świadectwa
Wojciech Semmerling, Gdańska Szkoła Nowej Ewangelizacji św. Wojciecha; Marian Domagała, Legion Maryi; Katarzyna i Andrzej Łukowscy; Barbara Krzyżagórska, Legion Maryi; Sylwester Wójcik, Koinonia św. Pawła, Maria Pankowska, Legion Maryi
1. Ewangelizacja wśród więźniów
Wojciech Semmerling
Gdańska Szkoła Nowej Ewangelizacji św. Wojciecha
Działamy jako diakonia Katolickiego Stowarzyszenia „Jezus Żyje”. Trzy lata temu, w odpowiedzi na zaproszenie o. Swierada Pettke, prowincjała zgromadzenia Braci Pocieszycieli z Getsemani – kapelana więzienia we Włocławku podjęliśmy wyzwanie pracy ewangelizacyjnej w więzieniu. Pierwszym więzieniem do którego pojechaliśmy było więzienie dla mężczyzn we Włocławku gdzie przeprowadziliśmy Kurs Filip. Byliśmy też w innych więzieniach (Gdańsk, Wejherowo i Warszawa).
Po co to robimy? Idąc za słowami Jezusa z Ewangelii św. Łukasza (4,18) zanieśliśmy i zanosimy Dobra Nowinę ubogim a wolność w Jezusie więźniom. Poszliśmy do tych, którzy znaleźli się w szczególnej sytuacji podwójnego więzienia tego zewnętrznego, za kratami i murem, ale też tego niebezpiecznego
– wewnętrznego (zbrodnia, grzech, brak skruchy). Mimo głosów sprzeciwu, wątpliwości – czy warto – czasem wbrew ludzkiemu myśleniu. To co odkryliśmy, uświadomiliśmy sobie, iż nie jest to tylko pożyteczny sposób spędzenia przez skazanych czasu, ale możliwość wskazania celu, punktu odniesienia dla kolejnych dni ich życia, a przede wszystkim ukazanie drogi do prawdziwej wolności jaką daje tylko Jezus. Dla mnie jest to doświadczenie działania Boga w sposób bardzo osobisty, tzn. pokazał mi, iż za kratami są ludzie tacy jak ja, a z drugiej strony doświadczyłem, że dla Niego niemożliwe staje się możliwym.
W jaki sposób działamy? Przede wszystkim przez kursy, rekolekcje, które charakteryzują się tym, iż jest to forma żywego przekazu Dobrej Nowiny (głoszenie) nauczanie połączone z pantomimą, czy dramą lub ilustracją, a także plakatem) opartego na osobistym doświadczeniu spotkania z Bogiem.
Jaki jest owoc naszej pracy? Nawrócenia wielu (świadomie nie mówię
– wszystkich!), pragnienie wspólnoty, odkrycie sensu chwili obecnej (jedno świadectwo skazanego: zrozumiałem, że popyt tutaj jest dla mnie łaską,
bo następnym moim krokiem byłoby zabójstwo), a także ewangelizowanie współwięźniów czy stawanie razem z nami do posługi dając świadectwo innym skazanym – oto konkretne postawy mówiące, że było warto i trzeba dalej to robić.
Nie jest tak, że natychmiast widzimy owoce ewangelizacji, ale przez współpracę z Bractwem Więziennym utrzymujemy kontakt z więzieniami i wiemy co dzieje się z poszczególnymi osobami. Poza tym spotykając osoby ewangelizowane w tym samym miejscu na przestrzeni kilku lat trudno nie zauważyć przemiany jaka się dokonała.
Co robić i czy warto? TAK, nawet gdyby nawrócił się tylko jeden. W jakiej formie – w każdej – my wybraliśmy taką jako Szkoła Nowej Ewangelizacji w programie Redemptoris Missio, ale każdy może wykorzystać swoje doświadczenie. Jedno jest ważne dla wszystkich: bądźmy autentycznymi świadkami Jezusa a nie reporterami! Siejmy Słowo a Bóg da wzrost. I nie oczekujmy nic więcej.