Konferencja miała za zadanie wypracować konstruktywne i pozytywne przesłanie do najbogatszych krajów świata. W dokumencie opracowanym na zakończenie kongresu zaprezentowano ideę "ekonomii wspólnoty" (the economy of communion). Idea ta jest już ponoć wypróbowana w Afryce. Polega ona na tworzeniu nowych form zarządzania biznesem. W szczególności zyski z działalności gospodarczej są dzielone na trzy części: jedna przeznaczona jest dla biednych, druga ma wspomagać "kulturę ofiarności", a trzecia przeznaczona jest na inwestowanie w przedsiębiorczość. Uczestnicy konferencji podkreślili znaczenie standardów etycznych w działalności gospodarczej.

Projekt dotyczący "kultury ofiarności" przewiduje finansowanie małych modelowych inicjatyw współpracy sąsiedzkiej i centrów formacyjnych. Projekt nawiązuje do nauczania Kościoła katolickiego i ma poparcie Światowej Rady Kościołów. Konferencja wyraziła również poparcie dla tzw. podatku Tobina, który, jak już wcześniej wspomniano, ma na celu ograniczenie spekulacji finansowych (handlowych) oraz stworzenie funduszu dla tych, którym globalizacja nie przynosi pożytku albo wręcz szkodzi.

Tuż przed szczytem ośmiu najbogatszych krajów świata, tzw. Grupy G-8, uaktywniły się inne organizacje i inicjatywy. Jedną z nich jest SEDOS - Servizio di documentazione e studi - Centrum dokumentacji i badań - skupiające osoby z kongregacji religijnych, które powstało tuż po Soborze i początkowo zajmowało się problematyką misyjną i ekumeniczną. Od kilku lat SEDOS podejmuje inicjatywy zmierzające do darowania długów zaciągniętych przez ubogie kraje Trzeciego Świata. Przed rozpoczęciem genueńskiego szczytu SEDOS przygotował i opublikował manifest, który został podpisany przez przedstawicieli około 60 katolickich ruchów, stowarzyszeń i wspólnot zakonnych. W dokumencie tym sygnatariusze domagają się anulowania 100% długów krajów najbiedniejszych, włącznie z długami zaciągniętymi w Międzynarodowym Funduszu Walutowym i Banku Światowym. Wśród innych górnolotnie brzmiących wezwań znajduje się również następujące: stworzyć nową, sprawiedliwą i właściwą ekonomię respektującą godność istoty ludzkiej i świat naturalny. SEDOS wzywał też do publicznego postu w czasie obrad Grupy G-8.

Katolicki front antyglobalistyczny w przeddzień szczytu zorganizował również marsz protestacyjny, dyskusje, koncerty, modlitewne czuwania. Wydarzeniom tym patronował metropolita Genui kardynał Dionigi Tettamanci.

Według polskich i nie tylko polskich komentatorów działania katolickich antyglobalistów to nowa jakość w Kościele. Publicyści przypominają, że w Kościele jest świadomość nieuchronności procesu globalizacji, choć jego skutki, o czym kilkakrotnie mówił również Jan Paweł II, mogą być pozytywne i negatywne. Papież wielokrotnie wskazywał też zasady etyczne, na jakich należy oprzeć postępującą globalizację. Katolicki front antyglobalistyczny wybierając metodę protestu poszedł dalej.

"Corriere della Sera" określiło silną katolicką obecność w protestach, jako sygnał odrodzenia się katolickiej odmiany radykalizmu - katokomunizmu. Jeden z kapelanów protestujących podczas Mszy św. powiedział w homilii: " musimy kontynuować nasze protesty w interesie tych, którzy są deptani i eksploatowani przez multinationals". Grupa 30 włoskich katolickich intelektualistów, dziennikarzy i naukowców zdystansowała się od manifestów mówiąc, że implikują one "podporządkowanie ideologiom i sloganom grup politycznych i nie mają nic wspólnego z wiarą". W manifeście antyglobalistów nigdzie nie wspomina się, że tylko Jezus Chrystus jest Zbawicielem człowieka i nie wspomina się o sprawach życiowych zwykłych ludzi. Kardynał Tettamanzi, autor świeżo wydanej książki "Globalizacja: Wyzwanie", apelował do młodych zgromadzonych w Genui, aby "myśleli globalnie i działali lokalnie" i że nie powinni ignorować wymiaru życia politycznego, bo przecież "jutro - jest waszą odpowiedzialnością".

W Polsce również ukazało się wiele publikacji nawiązujących do wydarzeń w Genui. Ewa K. Czczkowska (Rzeczpospolita, lipiec 2001) napisała: "Czy taka forma zaangażowania w problemy społeczne przez nie tylko katolickie ruchy świeckie, ale i wspólnoty zakonne nie jest kolejnym przejawem ideologizacji wiary?" W "Tygodniku Powszechnym" Janusz A. Majcherek zatytułował swój artykuł "Genua nie unieważniła praw ekonomii". "Długi można anulować, praw ekonomii nie" - pisze autor publikacji. I dalej: "Ubóstwa i zacofania w świecie nie uda się przezwyciężyć bez aktywnego udziału samych ubogich i zacofanych. Ich zmobilizowanie będzie jednak trudne, bowiem bariery aktywności i efektywności mają w ich przypadku często charakter mentalny, kulturowy i obyczajowy".