Globalizacja

Poszukując odpowiedniej formuły dla zdefiniowania zjawiska globalizacji, możemy najprościej stwierdzić, że jest to postępujący proces integracji. Polega on na wzmożonej i nieustannej intensyfikacji przepływu w obrocie informacyjnym, kapitałowym, towarowym a także ludzkim. Dotyka niemal wszystkich sfer życia a jego zakres wciąż wzrasta. W świecie, w którym wszelkie odległości zostają radykalnie zmniejszone za pomocą mediów, ludzie powracają do pierwotnego samopoczucia mieszkańców wioski. W obliczu postępującego procesu globalizacji świat zostaje nazwany globalną wioską (ang. global village). Termin ten został wprowadzony przez kanadyjskiego teoretyka komunikacji Marshalla McLuhana (1911 - 1980). Określił on w ten sposób skomplikowaną rzeczywistość końca XX wieku.
W wyniku postępującej globalizacji planeta nasza ulega znacznej integracji, równocześnie jednak następuje proces parcelacji sceny międzynarodowej. Z jednej strony świat się jednoczy i znikają wszelkie bariery, ale z drugiej strony w ostatnim czasie obserwujemy odnowę nacjonalizmów i powstawanie wielu państw narodowych (np. tereny byłego Związku Radzieckiego czy byłej Jugosławii). Warto też zauważyć aktualne dążności do autonomii różnych mniejszości i regionów (np. Padania we Włoszech, Flandria i Walonia w Belgii, Katalonia w Hiszpanii, Kaszubi w Polsce itp.) Proces globalizacji stymuluje więc integrację i jednocześnie dezintegrację.
Żyjemy zatem w globalnej wiosce. Nasz kontynent, państwo, miasto, środowisko, rodzina - wszystkie te wymiary - ulegają globalizacji, podlegają odgórnym, uogólniającym procesom zewnętrznym.


Kościół

Kościół w sposób bezpośredni pozostaje poza sferą polityczną i gospodarczą. Proces globalizacji nie dotyka go zatem w takim wymiarze, w jakim dotyczy on poszczególnych państw. Kościół jest globalny od samego założenia. Jezus powiedział do swoich uczniów: "Idźcie na cały świat i nauczajcie wszystkie narody". Wspaniały przykład Światowych Dni Młodzieży dowodzi, że Kościół ulega coraz głębszej globalizacji. Młodzi ludzie niemal wszystkich narodów i języków spotykają się razem w jednym miejscu i połączeni jedną ideą wyznają swoją wiarę na oczach całego świata. Międzynarodowa wspólnota Kościoła widziana jest w wymiarze całościowym. Jest to nadzwyczajne doświadczenie dla młodzieży oraz globalna manifestacja wiary i ogromnego potencjału Kościoła.
Choć to śmiałe porównanie, można uznać Kościół za najpotężniejszy koncern międzynarodowej wymiany dóbr. W zadziwiających rozmiarach dokonuje się wymiana wielu kultur, języków i doświadczeń. Kościół to pierwsza w historii i największa organizacja międzynarodowa, której działalność wykracza ponad państwowość. Chociaż język z zakresu ekonomii i nauk społecznych nie jest tu trafny, to jednak porównania takie pokazują pewną mało uświadomioną, a istotną rzeczywistość. Warto na to zwrócić uwagę.



Ruch Szensztacki

Dla ludzi Szensztatu, członków naszego Ruchu, kultura polityczna, świadomość społeczna i orientacja we współczesnych realiach to cnoty bardzo istotne. Staramy się w głębokiej miłości do Matki Bożej i w zawierzeniu najlepszemu Bogu spełniać również swoje obowiązki społeczne i obywatelskie. Prawdziwy bowiem chrześcijanin zna i rozumie otaczający go świat oraz aktywnie uczestniczy w życiu nie tylko religijnym, ale także społecznym i kulturalnym swojego środowiska. Ruch Szensztacki idzie w zglobalizowany i zlaicyzowany świat z orędziem bliskości Boga. Ale nie czyni tego metodami z innego świata - czyni to metodami "tego świata". Rozumiejąc współczesnego człowieka, z jego problemami, potrzebami i powinnościami, stawia go w centrum duszpasterskiej troski i proponuje mu integralne, autentyczne wsparcie. Główny ośrodek duchowej globalizacji, podejmowanej przez nasz Ruch, to ogólnoświatowa sieć sanktuariów Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej. Na wszystkich kontynentach znajduje się ich już blisko 170. Powstają wszędzie tam, gdzie rodzi się Szensztacka wspólnota. Sanktuaria te, wszystkie niemal identycznie wyglądające, są wierną kopią pierwszego, oryginalnego sanktuarium. Znajduje się ono w miejscowości Schönstatt (Niemcy), gdzie sługa Boży o. Józef Kentenich założył nasz Ruch w 1914r. Gdziekolwiek są na świecie członkowie Ruchu, spotykają sanktuaria - nasze małe domy, w których czujemy się "jak u Mamy" i możemy duchowo odetchnąć. O każdej porze dnia i nocy możemy wejść i zaczerpnąć nowych sił.



Zakończenie

Choć globalizacja jest procesem obfitującym w negatywne implikacje społeczne, to jednak należy dostrzegać jej wymiar pozytywny. Globalizacja nie jest procesem bezwarunkowym. Nie jest ucieczką ku anonimowości czy wirtualności świata. Nie można kojarzyć wszelkich procesów integracyjnych z polaryzacją społeczną i destrukcją więzi. Jak pisał sługa Boży Jan Paweł II, globalizacja to proces ani dobry, ani zły - złe mogą być tylko sposoby jego prowadzenia. Globalizacja jako integracja uwzględniająca stosunki międzyludzkie, więzi rodzinne i społeczne, a także globalizacja realizująca się w wymiarze duchowym i religijnym - to błogosławiona misja, której podejmowanie powinno być powszechnym zadaniem ludzi Kościoła. Naszym obowiązkiem jest obrona właściwego charakteru procesów globalizacyjnych. Globalizacja powinna bowiem służyć człowiekowi, a nie odwrotnie.