Janina Bolanowa, Legion Maryi, Białoruś

Od siedmiu miesięcy jestem prezydentem prezydium Matki Bożej Nieustającej Pomocy przy parafii św. Kazimierza w miejscowości Mołodeczno niedaleko Mińska. Nasze prezydium istnieje już trzy lata, większość legionistów to ludzi starsi, na emeryturze. Maryja nas wybrała i prowadzi do tych, którzy potrzebują naszej pomocy. Przed każdymi odwiedzinami modlimy się. Modlimy się też z osobami, które nie są w stanie chodzić do Kościoła z powodu choroby. Pomagamy powrócić do Boga tym, którzy przed laty odeszli od Kościoła, od wiary. Modlimy się z tymi, którzy nie potrafią się modlić, bo nie znają modlitwy; uczymy i rozdajemy drukowane teksty modlitw, zachęcamy do modlitwy na różańcu. Osoby, które chcą się wyspowiadać doprowadzamy do sakramentu pokuty i sakramentu chorych.

 

Wizytujemy dom opieki dla ludzi starszych W każdą pierwszą sobotę miesiąca odprawia się Msza św. w ich intencji. Kilka dni wcześniej przypominamy i zapraszamy do udziału we Mszy świętej. Przygotowujemy osoby wierzące do spowiedzi, przyprowadzamy księdza do pokojów, w których leżą chorzy. Przed Mszą św. odmawiamy Różaniec lub inne modlitwy. Dla nich Msza św. jest lekarstwem na wszelki niemoce. Niedawno pewien 78-letni, niewierzący Tatar wyraził chęć przyjęcia chrztu św. Przez kilka tygodni odwiedzaliśmy go razem z siostrą zakonną, uczyliśmy modlitw, wyjaśnialiśmy  znaczenie chrztu, opowiadaliśmy o wierze katolickiej. Pragnienie poznania prawdziwego Boga u tego  człowieka było wielkie i w niedługim czasie ksiądz Sergiusz udzielił mu sakramentu chrztu świętego. Chwała Bogu.

 

Pewien schorowany, leżący, dobry staruszek, 82 lata,  bardzo pragnął się wyspowiadać. Prosił o  sprowadzenie mu księdza, że źle się czuje i chce się oczyścić przed śmiercią. Mówił, że przed laty, mama katoliczka uczyła go modlitwy, razem śpiewali.  Zaprosiliśmy do niego księdza, który go wyspowiadał i udzielił sakramentu namaszczenia. Trzeba było widzieć tego człowieka, jego szczęśliwą twarz, chciał nam ręce całować. Za cztery dni odszedł do wieczności. W tym dniu byłam z legionistami przy nim i modliliśmy się o wieczny pokój dla niego.

 

Sparaliżowana kobieta prawosławna, o imieniu Maria, miała już 80 lat. Odwiedzała ją koleżanka z pracy, która gdy po jakimś czasie dowiedziała się, że Maria nie jest ochrzczona, zaproponowała przyprowadzić księdza, który mógby ją ochrzcić. Chora zgodziła się , ale jej mąż, pułkownik, nie chciał tego obrzędu i nawet nie chciał mówić o Bogu. Koleżanka zwróciła się do Legionu Maryi. My przez kilka dni, razem z nią, odwiedzaliśmy chorą, modliliśmy się na zebraniu, ofiarowaliśmy Mszę św. w tej intencji, przynosiliśmy mężowi czasopisma katolickie. Pewnego dnia przyszliśmy, a mąż nie wpuścił nas, tlumacząc że żona źle się czuje. Nie ustąpił pomimo naszych próśb,  nie zgodził się na obrzęd chrztu przez księdza. Następnego dnia, za zgodą księdza, córka pozwoliła nam ochrzcić matke. Niecałą dobę później Maria zmarła. To Bóg ratuje każdego różnymi sposobami, posługuje się nami, dopomaga nam Maryja Wszechpośredniczka Łask.

Dziękuję Bogu za wszystko.