Referat wygłoszony w ramach Sympozjum Pastoralnego „Posługa duszpasterska wśród osób żyjących w niesakramentalnych związkach małżeńskich, w separacji i rozwiedzionych żyjących samotnie”, Kielce 25 maja 2002 r (materiały z sympozjum aktualnie w druku)
Zarysowanie problematyki
Rozpocznę od przedstawienia skali problemu, jakim są rozwody. W roku 2000 na ogólną liczbę 211 150 małżeństw zawartych w Polsce rozwiodło się 42 770 par, oznacza to, że co 5 małżeństwo ulega rozpadowi. Nie należy sądzić, że w tej liczbie, tylko niewielką część stanowią katolicy. Wiele z nich wstępuje w kolejne, już niesakramentalne z punktu widzenia wiary związki. Dla przykładu, w warszawskiej Parafii św. Andrzeja Boboli, liczącej około 23 tysięcy mieszkańców, 34 procent dzieci nowoochrzczonych w roku 2001 pochodziło z takich właśnie związków. Zatem, jak wynika z danych statystycznych nie jest to wcale sprawa marginalna w Kościele polskim. Wykluczając takie pary z oddziaływania duszpasterskiego, oznaczałoby zrezygnować z jednej czwartej, czy nawet jednej trzeciej ogółu wiernych w większych miastach.
Niemożność przystępowania do sakramentów, spotykanie się niekiedy z nieżyczliwością, obojętnością lub co najmniej bezradnością ze strony duszpasterzy sprawiło, że niektórzy faktycznie poczuli się wyłączeni z Kościoła lub zepchnięci na jego margines. Jedni, nie mogąc pogodzić swoich wyborów życiowych z zasadami wiary przestali praktykować, inni odłożyli uregulowanie swoich spraw w dziedzinie religijnej na bliżej nieokreślony czas licząc także na to, że może postawa Kościoła katolickiego wobec tej kwestii ulegnie w przyszłości zmianie. Wielu jednak nadal uczęszcza do kościoła, mimo że czują się katolikami "drugiej kategorii" i boleśnie przeżywają fakt niemożności przystępowania do sakramentów.
Wobec tej sytuacji, dotykającej na równi z Polską inne kraje Jan Paweł II zwrócił się z apelem do całego Kościoła o objęcie opieką duszpasterską tej kategorii wiernych. Troską Ojca Świętego jest, by ludzie ci nie czuli się odłączeni od Kościoła i brali czynny udział w jego życiu na tyle, na ile jest to możliwe w ich sytuacji. „Kościół z ufnością wierzy, że ci nawet, którzy oddalili się od przykazania Pańskiego i do tej pory żyją w takim stanie, mogą otrzymać od Boga łaskę nawrócenia i zbawienia, jeżeli wytrwają w modlitwie, pokucie i miłości". A zatem, zdaniem Jana Pawła II, ludzie ci nie są dla Boga straceni i rysuje się przed nimi droga, na której może dokonać się przemiana ich życia w duchu Ewangelii. „Niech Kościół modli się za nich - kontynuuje Papież - niech im dodaje odwagi, niech okaże się miłosierną matką, podtrzymując ich w wierze i nadziei" (FC 84).
"Należy pamiętać - czytamy w dokumencie "Niewierzący w parafii" Komitetu ds. Dialogu z Niewierzącymi Rady Konferencji Episkopatu Polski - że oni, zwłaszcza na początku nowej sytuacji życiowej, mają jeszcze wiarę, którą należy pielęgnować. Mają też dzieci, które powinni wychować po chrześcijańsku. Należy im w tym pomóc".
Kościół jest wspólnotą. Chrześcijańska droga do Boga nie dokonuje się w izolacji, w pojedynkę. Nabiera to szczególnego znaczenia w przypadku ludzi, którym skomplikowało się życie rodząc wiele pytań i wątpliwości, a dla katolików żyjących w związkach niesakramentalnych, pytania te mają znaczenie zasadnicze: czy mogę żywić nadzieję na zbawienie wieczne? Jaka więź wiąże mnie jeszcze z Bogiem i Kościołem? Czy praktykowanie wiary w obecnym stanie ma jeszcze sens? Już chociażby możliwość podjęcia rozmowy na te tematy uzasadnia sens spotkań w gronie osób, których dotyczy ten problem. Małe wspólnoty, grupy wsparcia, stają się punktem odniesienia dla osób poszukujących bliższego kontaktu z Kościołem i duszpasterzami. Wsłuchanie się w doświadczenie innych, życzliwie nastawieni księża, wszystko to stwarza szansę ponownego odkrycia chrześcijaństwa. Przyjęcie przez wspólnotę przywraca poczucie przynależności do Kościoła i pomaga odzyskać nadzieję, że jeszcze nie wszystko stracone.
"Wyraźnie dostrzegłam przyjazną twarz Kościoła", "innymi oczami widzę teraz Boga", "duszpasterstwo małżeństw niesakramentalnych jest otwartym szeroko oknem mojej intymnej wiary [...] umocniło moje zawierzenie Bogu i wyznaczyło kierunek pokonywania trudności" - w takich i innych słowach opowiadają o swoim doświadczeniu bycia w grupie osoby żyjące w związkach niesakramentalnych. „Poprzez wspólne spotkania, na których razem się modlimy i pogłębiamy wiedzę religijną – wyznaje jedna z takich osób - czuję się bliżej Boga. [...] Niemożność przystępowania do sakramentu Komunii świętej jest krzyżem, który musimy dźwigać w związku z obraną drogą życiową, a fakt przebywania z osobami będącymi w podobnej sytuacji, wspólne modlitwy i uczestnictwo we Mszy św. – pomagają iść ku Bogu”.
Nie chodzi więc o tworzenie jakiegoś lobby w Kościele, ale o pomoc tym ludziom w zachowaniu ich więzi z Chrystusem i z Kościołem, o umożliwienie prowadzenia życia religijnego oraz o stworzenie warunków do pojednania się z Bogiem i bliźnimi, pojednania, które może dokonać się jedynie w prawdzie i w miłości.
Metody pracy w grupie
Na czym miałaby polegać formacja w grupach wsparcia dla osób żyjących w związkach niesakramentalnych? Zajrzyjmy raz jeszcze do dokumentu papieskiego. Na temat wspomnianych osób czytamy w nim: „Niech będą zachęcani do słuchania Słowa Bożego, do uczęszczania na Mszę świętą, do wytrwania w modlitwie, do pomnażania dzieł miłości oraz inicjatyw wspólnoty na rzecz sprawiedliwości, do wychowania dzieci w wierze chrześcijańskiej, do pielęgnowania ducha i czynów pokutnych, ażeby w ten sposób z dnia na dzień wypraszali sobie u Boga łaskę” (FC 84). Owe wskazania są jednocześnie zarysowaniem w sposób ogólny programu formacyjnego dla omawianego duszpasterstwa.
Bogactwo relacji z Bogiem nie wyczerpuje się w przystępowaniu do sakramentów świętych, chociaż stanowią one szczyt i źródło życia chrześcijańskiego. Nie można traktować religii katolickiej na zasadzie „albo sakramenty, albo nic”.
Wskazane przez Papieża formy praktykowania wiary tworzą ramy w coraz większym otwarciu się na Boga i torują drogę Jego łasce. Proces nawrócenie wymaga czasu, a także – o ile nie stanowi to reguły - doświadczenia własnej słabości i niewystarczalności. Stąd Papież mówi o łasce, która przenika stopniowo, „z dnia na dzień”(FC 84). By jednak ten proces mógł się dokonywać potrzebne jest ku temu odpowiednie środowisko.
Ukazanie możliwości kontaktu z Bogiem poprzez obcowanie z Jego słowem, pomoc w odkryciu bogactwa liturgii, w tym różnych wymiarów Mszy świętej, wprowadzenie w modlitwę i w dynamikę życia duchowego, wszystkie te działania nie są czymś, co wykracza poza ramy zwyczajnej posługi duszpasterskiej. Dlatego, moim zdaniem, pomoc tym ludziom nie wymaga jakiegoś specjalistycznego przygotowania, a jedynie odwagi wyjścia ku nim i zaproszenia do pogłębiania swojej wiary. Zapomina się o tym, że mimo nieregularnej sytuacji małżeńskiej są to przecież osoby ochrzczone i wierzące.
Poza omówieniem kilku specyficznych tematów wynikających ze szczególnej sytuacji, w jakiej znalazły się osoby żyjące w związkach niesakramentalnych ich dalsza formacja polegałaby na umiejętnie prowadzonej katechezie dla dorosłych, w której z powodzeniem można wykorzystać metody pracy z innych wspólnot czy ruchów religijnych. Dobór tematów i rozłożenie akcentów podpowiedzą sami zainteresowani.
Ważnym aspektem bycia w grupie jest możliwość wsłuchania się w to, jak radzą sobie inni, wzajemna mobilizacja w pracy nad sobą oraz umacnianie się w nadziei, że człowiek przy współpracy z Bożą łaską jest w stanie znaleźć rozwiązania nawet w najbardziej skomplikowanych sytuacjach. Duże znaczenie ma tutaj pozytywny przykład innych, zwłaszcza gdy w grupie znajdują się pary, które spełniają już warunki pozwalające na przystępowanie do sakramentów świętych. Zainteresowani podkreślają, że jednym z istotnych elementów przynależności do wspólnoty jest modlitwa za siebie nawzajem i to nie tylko podczas spotkań, ale każdego dnia.
Grupy powstałe w wyniku prowadzonych przeze mnie rekolekcji w kilku miastach Polski, a także wśród polonii kanadyjskiej wytyczyły sobie następujące cele i zasady funkcjonowania:
1. Grupa jest otwarta dla wszystkich, którzy znajdując się aktualnie w związkach niesakramentalnych, pragną szukać dróg do Boga i pogłębiać swoją wiarę.
2. Staramy się osobiście odczytać apel Ojca Świętego Jana Pawła II zawarty w adhortacji apostolskiej "Familiaris consortio" (1981 r.) nr 84 i wcielać go w życie.
3. Rozpad małżeństwa skłania nas do refleksji nad sobą i nad znaczeniem sakramentu małżeństwa oraz stanowi dla nas okazję do pogłębienia relacji z Bogiem stanowiąc jednocześnie wezwanie do wejścia na drogę pokuty i zadośćuczynienia.
4. Staramy się w naszym życiu dążyć do prawdy i otwierać na miłość Boga poprzez modlitwę, słuchanie Słowa Bożego, uczestnictwo w Eucharystii, kontakt z kapłanem i trwanie we wspólnocie.
5. Wierzymy, iż trwając w modlitwie, pokucie i miłości możemy otrzymać od Boga łaskę nawrócenia i zbawienia ( FC 84).
6. Staramy się żyć w dynamice przebaczenia będąc świadomi, że również nam przebaczono i wciąż przebaczenia potrzebujemy.
7. Staramy się wychować nasze dzieci w wierze chrześcijańskiej i apostołować w naszych środowiskach głosząc prawdziwe znaczenie miłości małżeńskiej i sakramentu małżeństwa.
8. W zawierzeniu Bogu, poświęcamy się spełnianiu swoich obowiązków rodzinnych i tych, które wynikają z chrześcijańskiego życia.
9. Codziennie polecamy Bogu w modlitwie osobę sakramentalnego współmałżonka oraz tę, z którą obecnie dzielimy życie, członków wspólnoty i ich sprawy, rodziny na cały świecie jak również osoby znajdujące się w sytuacji podobnej do naszej.
10. Zobowiązujemy się do dyskrecji – nic z tego, czym dzielą się uczestnicy spotkań, a co dotyczy ich osobistej sytuacji nie może być relacjonowane osobom spoza grupy.
Duszpasterstwo osób żyjących w związkach niesakramentalnych nie ma gotowych recept, jest to raczej droga, która odsłania swój sens w miarę kroczenia po niej. "Praca w duszpasterstwie - pisze Maria - uczy szukania dróg do Pana pomimo istniejącej przeszkody, w sposób, który sama muszę wypracować i odkryć. To stało się nieprawdopodobnie wciągającą przygodą. Wszystko muszę jakoś zrozumieć od środka - na to trzeba czasu". Wraz z czasem niektórzy ze zdumieniem odkrywają, że z pomocą łaski Bożej, możliwe staje się to, co wydawało się kiedyś niemożliwe. Czy jednak osoby te zdołałyby dojść do takich momentów w pojedynkę, bez owego "podtrzymania w wierze i nadziei" ze strony Kościoła?
Istnienie grup wsparcia dla osób żyjących w związkach niesakramentalnych spełnia także ważną rolę w tworzeniu wizerunku Kościoła, który nie jest elitarną instytucją ludzi doskonałych. Należy ukazywać go raczej jako wspólnotę tych, którzy doświadczając własnej słabości odkrywają zarazem obecność Zbawiciela wychodzącego im naprzeciw. Kościół jest święty przede wszystkim dzięki obecności Boga w nim oraz "sile nawracania, jaka go ożywia", a nie dzięki świętości osobistej jego członków, chociaż i takich mu nie brakuje. "Kościół - jak naucza Sobór Watykański II - obejmuje w łonie swoim grzeszników, święty i zarazem ciągle potrzebujący oczyszczenia, podejmuje ustawicznie pokutę i odnowienie swoje". Dlatego wspólnota kościelna nie powinna odstraszać tych, którzy czują się grzesznikami, wręcz przeciwnie, winna ich przyciągać i jawić się jako miejsce, gdzie Bóg pozwala się znaleźć i doświadczyć odrodzenia. Nie szuka się wody na pustyni, lecz w oazie, gdzie bije jej źródło.
Trzeba też jasno zdać sobie sprawę, że duszpasterstwo to nie jest masowe. Na rekolekcje i do grup trafia mały procent katolików, których dotyczy ten problem. Niektórzy - jak to określają - nie uznają "półśrodków". "Wiem, że jest coś takiego jak duszpasterstwa i msze dla małżeństw nieskramentalnych - mówi jedna z takich osób - ale ja tego nie uznaję. Nie jestem zbrodniarką, by mi wszystko osobno tłumaczyć".
Do grup trafiają zazwyczaj osoby, które w jakiś sposób odczuły już dotknięcie Boga. Ich poszukiwanie jest wyrazem odpowiedzi na uprzedzającą łaskę. Trzeba też być przygotowanym na to, że nie wszyscy przychodzący pozostaną. Praktyka pokazuje, że gdy minie fala entuzjazmu i pewnego zaciekawienia, spora część odchodzi. Mieli bardzo sprecyzowane i zawężone oczekiwania: gdy okazało się, że nie ma specjalnych dyspens na „okolicznościowe” przystępowanie do sakramentów, że nie chodzi o „amnestię” ani legalizację powtórnych związków, że nie ma podstaw do stwierdzenia nieważności ich pierwszego małżeństwa, odchodzą. Duszpasterstwo to będzie miało o tyle sens, o ile będzie stało na gruncie prawdy.
Podsumowując, grupa wsparcia dla osób żyjącym w związkach niesakramentalnych spełnia następujące cele:
1. Daje poczucie przynależności do Kościoła i wydobywa ze stanu izolacji;
Stwarza możliwość pogłębiania i wzrostu wiary oraz wejścia na drogę nawrócenia;
2. Pozwala ubogacić się doświadczeniem innych, mobilizuje do pracy nad sobą oraz udziela różnego rodzaju wsparcia, w tym, modlitewnego.
Grupy wsparcia dla osób żyjących w separacji i rozwiedzionych samotnych
Wydaje się, że kategoria osób, które przeżyły rozpad małżeństwa i zdecydowały się na trudną, niekiedy wręcz heroiczną drogę wierności jest w Kościele wciąż jeszcze zapoznana. Obiektywnie rzecz ujmując sytuacja osób samotnych po rozwodzie jest mniej skomplikowana od strony kościelnej, może być jednak trudniejsza od strony psychologicznej, materialnej i społecznej. Zazwyczaj osoby te nie mają przeszkód w prowadzeniu pełnego życia sakramentalnego. Problem stanowi jednak akceptacja zaistniałej sytuacji, samotność, której przecież nie wybierały, kwestia przebaczenia, znalezienie motywacji i siły by wytrwać w wierności, a także gotowość do pojednania i podjęcia na nowo życia małżeńskiego, gdyby zaistniały takie okoliczności. Sytuacji separacji i samotności po rozwodzie cywilnym Jan Paweł II poświęcił numer 83 swojej adhortacji:
"Samotność i inne trudności - pisze Papież - są często udziałem małżonka odseparowanego, zwłaszcza gdy nie ponosi on winy. W takim przypadku wspólnota kościelna musi w szczególny sposób wspomagać go; okazywać mu szacunek, solidarność, zrozumienie i konkretną pomoc, tak aby mógł dochować wierności także w tej trudnej sytuacji, w której się znajduje (...) przykład jego wierności i chrześcijańskiej konsekwencji nabiera szczególnej wartości świadectwa wobec świata i Kościoła, który tym bardziej winien mu okazywać stałą miłość i pomoc, nie czyniąc żadnych trudności w dopuszczeniu do sakramentów" (FC 83).
W przeciwieństwie do par niesakramentalnych, których problemy są zazwyczaj natury religijnej, grupy wsparcia odgrywają ważną rolę w przypadku osób rozwiedzionych samotnych, czy pozostających ze sobą w separacji. Rozwód należy do najcięższych doświadczeń ludzkich porównywalnych do śmierci bliskiej osoby.
Rozwiedzeni czy porzuceni małżonkowie niejednokrotnie popadają w depresję i tracą sens życia wiązany dotychczas z małżeństwem i rodziną. Paradoksalnie, osoby dochowujące wierności małżeńskiej borykają się z poczuciem winy wynikającym z samego faktu rozpadu związku. Niemożność utrzymania wspólnoty małżeńskiej czy porzucenie przez małżonka sprawia, że wielu poczuło się ludźmi gorszymi od innych. Podważyło to w nich poczucie własnej wartości i pozytywny stosunek do siebie. Noszą w sobie wiele urazów psychicznych, doświadczają odrzucenia i skrzywdzenia, nie radzą sobie z uczuciami agresji i lęku. Otoczenie często okazuje się bezradne wobec ich sytuacji doradzając nierzadko powtórny związek jako lekarstwo na samotność. Stąd rodzi się naturalna potrzeba zrozumienia i oparcia w gronie osób przeżywających podobne problemy. Grupa pozwala na odzyskanie szacunku do siebie i odkrycie wartości własnego życia.
Od marca 1998 roku prowadzę w Warszawie grupę wsparcia dla takich właśnie ludzi i obawiam się, że jak na razie może to być jedyna tego typu wspólnota na gruncie kościelnym w Polsce. Do grupy przychodzą także osoby, które nie były związane ze współmałżonkiem w sposób sakramentalny, niemniej jednak tworzyły naturalną rodzinę poprzestając na ślubie tylko cywilnym. Wiele problemów jest wspólnych wszystkim, którzy przeżyli rozpad małżeństwa. Chociaż spotkania mają charakter religijny, przynoszą także efekt terapeutyczny poprzez możliwość wyrażenia swoich uczuć i opowiedzenie o swojej sytuacji w atmosferze bezpieczeństwa i nieoceniania. Mottem dla grupy stały się słowa z Drugiego Listu św. Pawła do Koryntian 1,3-7.10-11. Wspólnota w trzecim roku istnienia sformułowała swoje cele i przyjęła następujące założenia:
1. Grupa jest otwarta dla wszystkich osób, które przeżywają sytuację rozwodu czy separacji i zgadzają się respektować jej charakter oraz dynamikę spotkań.
2. Wierzymy, że nasza wierność przysiędze małżeńskiej jest darem dla osoby współmałżonka i dzieci oraz ma wymiar świadectwa dla Kościoła i świata.
3. Żyjemy w dynamice przebaczenia będąc świadomi, że również nam przebaczono i wciąż przebaczenia potrzebujemy.
4. Samotność traktujemy nie jako wyrok, lecz jako możliwość odkrycia nowych stron życia i rozwoju własnego człowieczeństwa.
5. Rozpad małżeństwa jest dla nas zaproszeniem do pogłębienia relacji z Bogiem oraz z innymi ludźmi.
6. W zawierzeniu Bogu, poświęcamy się spełnianiu swoich obowiązków rodzinnych i tych, które wynikają z chrześcijańskiego życia.
7. Codziennie polecamy Bogu w modlitwie osobę współmałżonka, członków wspólnoty i ich sprawy, rodziny na całym świecie i osoby znajdujące się w sytuacji podobnej do naszej.
8. Zobowiązujemy się do dyskrecji – nic z tego, czym dzielą się uczestnicy spotkań, a co dotyczy ich osobistej sytuacji, nie może być relacjonowane osobom spoza grupy.
Spotkania składają się z dwóch części. Pierwsza polega na dzieleniu się własnymi uczuciami, problemami, ale także umiejętnością przezwyciężania trudności i doświadczeniem wiary. W tej części obowiązuje zasada nieoceniania wypowiedzi innych oraz niepodejmowania dyskusji, czy polemiki. Pomagamy sobie słuchając siebie nawzajem ("posługa" słuchania i akceptacji bliźniego). W ten sposób tworzy się atmosfera bezpieczeństwa i zaufania umożliwiająca każdemu wypowiedzenie się i nazwanie swojego problemu. Przyjęcie i cierpliwe wysłuchanie bliźniego pomaga mu odzyskać poczucie własnej wartości i wiarę w siebie. "Udzielamy rad" jedynie poprzez osobiste świadectwo pozwalając, by każdy odkrył swoje własne "drogowskazy życia". Sprawy i problemy wypowiedziane stają się przedmiotem codziennej modlitwy członków wspólnoty. Każdy ma możliwość sformułowania swojego pytania, czy postawienia problemu w drugiej części spotkania, otwartej na dyskusję.
Drugą część spotkania nazywamy tematyczną. Jest w niej miejsce na prezentację pewnych treści i wymianę poglądów. Zawsze określony jest jakiś temat z dziedziny wiary czy np. z zakresu psychologii. Ważnym elementem, co podkreślają uczestnicy spotkań, jest wspólna modlitwa za siebie i za osoby znajdujące się w podobnej sytuacji.
Poczucie wspólnoty, wzajemny szacunek i akceptacja, atmosfera modlitwy oraz dobór poruszanych tematów stwarzają warunki do rozwoju duchowego i osobowościowego uczestników spotkań.
W obu omówionych sytuacjach, osób żyjących w związkach niesakramentalnych oraz pozostających w separacji i rozwiedzionych samotnych, podczas spotkań grup wsparcia mogłem doświadczyć spełnienia się słów Chrystusa „przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię” (Mt 11, 28), jak również: „jeżeli będziecie trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” (J 8, 31-32).
Niemożność przystępowania do sakramentów, spotykanie się niekiedy z nieżyczliwością, obojętnością lub co najmniej bezradnością ze strony duszpasterzy sprawiło, że niektórzy faktycznie poczuli się wyłączeni z Kościoła lub zepchnięci na jego margines. Jedni, nie mogąc pogodzić swoich wyborów życiowych z zasadami wiary przestali praktykować, inni odłożyli uregulowanie swoich spraw w dziedzinie religijnej na bliżej nieokreślony czas licząc także na to, że może postawa Kościoła katolickiego wobec tej kwestii ulegnie w przyszłości zmianie. Wielu jednak nadal uczęszcza do kościoła, mimo że czują się katolikami "drugiej kategorii" i boleśnie przeżywają fakt niemożności przystępowania do sakramentów.
Wobec tej sytuacji, dotykającej na równi z Polską inne kraje Jan Paweł II zwrócił się z apelem do całego Kościoła o objęcie opieką duszpasterską tej kategorii wiernych. Troską Ojca Świętego jest, by ludzie ci nie czuli się odłączeni od Kościoła i brali czynny udział w jego życiu na tyle, na ile jest to możliwe w ich sytuacji. „Kościół z ufnością wierzy, że ci nawet, którzy oddalili się od przykazania Pańskiego i do tej pory żyją w takim stanie, mogą otrzymać od Boga łaskę nawrócenia i zbawienia, jeżeli wytrwają w modlitwie, pokucie i miłości". A zatem, zdaniem Jana Pawła II, ludzie ci nie są dla Boga straceni i rysuje się przed nimi droga, na której może dokonać się przemiana ich życia w duchu Ewangelii. „Niech Kościół modli się za nich - kontynuuje Papież - niech im dodaje odwagi, niech okaże się miłosierną matką, podtrzymując ich w wierze i nadziei" (FC 84).
"Należy pamiętać - czytamy w dokumencie "Niewierzący w parafii" Komitetu ds. Dialogu z Niewierzącymi Rady Konferencji Episkopatu Polski - że oni, zwłaszcza na początku nowej sytuacji życiowej, mają jeszcze wiarę, którą należy pielęgnować. Mają też dzieci, które powinni wychować po chrześcijańsku. Należy im w tym pomóc".
Kościół jest wspólnotą. Chrześcijańska droga do Boga nie dokonuje się w izolacji, w pojedynkę. Nabiera to szczególnego znaczenia w przypadku ludzi, którym skomplikowało się życie rodząc wiele pytań i wątpliwości, a dla katolików żyjących w związkach niesakramentalnych, pytania te mają znaczenie zasadnicze: czy mogę żywić nadzieję na zbawienie wieczne? Jaka więź wiąże mnie jeszcze z Bogiem i Kościołem? Czy praktykowanie wiary w obecnym stanie ma jeszcze sens? Już chociażby możliwość podjęcia rozmowy na te tematy uzasadnia sens spotkań w gronie osób, których dotyczy ten problem. Małe wspólnoty, grupy wsparcia, stają się punktem odniesienia dla osób poszukujących bliższego kontaktu z Kościołem i duszpasterzami. Wsłuchanie się w doświadczenie innych, życzliwie nastawieni księża, wszystko to stwarza szansę ponownego odkrycia chrześcijaństwa. Przyjęcie przez wspólnotę przywraca poczucie przynależności do Kościoła i pomaga odzyskać nadzieję, że jeszcze nie wszystko stracone.
"Wyraźnie dostrzegłam przyjazną twarz Kościoła", "innymi oczami widzę teraz Boga", "duszpasterstwo małżeństw niesakramentalnych jest otwartym szeroko oknem mojej intymnej wiary [...] umocniło moje zawierzenie Bogu i wyznaczyło kierunek pokonywania trudności" - w takich i innych słowach opowiadają o swoim doświadczeniu bycia w grupie osoby żyjące w związkach niesakramentalnych. „Poprzez wspólne spotkania, na których razem się modlimy i pogłębiamy wiedzę religijną – wyznaje jedna z takich osób - czuję się bliżej Boga. [...] Niemożność przystępowania do sakramentu Komunii świętej jest krzyżem, który musimy dźwigać w związku z obraną drogą życiową, a fakt przebywania z osobami będącymi w podobnej sytuacji, wspólne modlitwy i uczestnictwo we Mszy św. – pomagają iść ku Bogu”.
Nie chodzi więc o tworzenie jakiegoś lobby w Kościele, ale o pomoc tym ludziom w zachowaniu ich więzi z Chrystusem i z Kościołem, o umożliwienie prowadzenia życia religijnego oraz o stworzenie warunków do pojednania się z Bogiem i bliźnimi, pojednania, które może dokonać się jedynie w prawdzie i w miłości.
Metody pracy w grupie
Na czym miałaby polegać formacja w grupach wsparcia dla osób żyjących w związkach niesakramentalnych? Zajrzyjmy raz jeszcze do dokumentu papieskiego. Na temat wspomnianych osób czytamy w nim: „Niech będą zachęcani do słuchania Słowa Bożego, do uczęszczania na Mszę świętą, do wytrwania w modlitwie, do pomnażania dzieł miłości oraz inicjatyw wspólnoty na rzecz sprawiedliwości, do wychowania dzieci w wierze chrześcijańskiej, do pielęgnowania ducha i czynów pokutnych, ażeby w ten sposób z dnia na dzień wypraszali sobie u Boga łaskę” (FC 84). Owe wskazania są jednocześnie zarysowaniem w sposób ogólny programu formacyjnego dla omawianego duszpasterstwa.
Bogactwo relacji z Bogiem nie wyczerpuje się w przystępowaniu do sakramentów świętych, chociaż stanowią one szczyt i źródło życia chrześcijańskiego. Nie można traktować religii katolickiej na zasadzie „albo sakramenty, albo nic”.
Wskazane przez Papieża formy praktykowania wiary tworzą ramy w coraz większym otwarciu się na Boga i torują drogę Jego łasce. Proces nawrócenie wymaga czasu, a także – o ile nie stanowi to reguły - doświadczenia własnej słabości i niewystarczalności. Stąd Papież mówi o łasce, która przenika stopniowo, „z dnia na dzień”(FC 84). By jednak ten proces mógł się dokonywać potrzebne jest ku temu odpowiednie środowisko.
Ukazanie możliwości kontaktu z Bogiem poprzez obcowanie z Jego słowem, pomoc w odkryciu bogactwa liturgii, w tym różnych wymiarów Mszy świętej, wprowadzenie w modlitwę i w dynamikę życia duchowego, wszystkie te działania nie są czymś, co wykracza poza ramy zwyczajnej posługi duszpasterskiej. Dlatego, moim zdaniem, pomoc tym ludziom nie wymaga jakiegoś specjalistycznego przygotowania, a jedynie odwagi wyjścia ku nim i zaproszenia do pogłębiania swojej wiary. Zapomina się o tym, że mimo nieregularnej sytuacji małżeńskiej są to przecież osoby ochrzczone i wierzące.
Poza omówieniem kilku specyficznych tematów wynikających ze szczególnej sytuacji, w jakiej znalazły się osoby żyjące w związkach niesakramentalnych ich dalsza formacja polegałaby na umiejętnie prowadzonej katechezie dla dorosłych, w której z powodzeniem można wykorzystać metody pracy z innych wspólnot czy ruchów religijnych. Dobór tematów i rozłożenie akcentów podpowiedzą sami zainteresowani.
Ważnym aspektem bycia w grupie jest możliwość wsłuchania się w to, jak radzą sobie inni, wzajemna mobilizacja w pracy nad sobą oraz umacnianie się w nadziei, że człowiek przy współpracy z Bożą łaską jest w stanie znaleźć rozwiązania nawet w najbardziej skomplikowanych sytuacjach. Duże znaczenie ma tutaj pozytywny przykład innych, zwłaszcza gdy w grupie znajdują się pary, które spełniają już warunki pozwalające na przystępowanie do sakramentów świętych. Zainteresowani podkreślają, że jednym z istotnych elementów przynależności do wspólnoty jest modlitwa za siebie nawzajem i to nie tylko podczas spotkań, ale każdego dnia.
Grupy powstałe w wyniku prowadzonych przeze mnie rekolekcji w kilku miastach Polski, a także wśród polonii kanadyjskiej wytyczyły sobie następujące cele i zasady funkcjonowania:
1. Grupa jest otwarta dla wszystkich, którzy znajdując się aktualnie w związkach niesakramentalnych, pragną szukać dróg do Boga i pogłębiać swoją wiarę.
2. Staramy się osobiście odczytać apel Ojca Świętego Jana Pawła II zawarty w adhortacji apostolskiej "Familiaris consortio" (1981 r.) nr 84 i wcielać go w życie.
3. Rozpad małżeństwa skłania nas do refleksji nad sobą i nad znaczeniem sakramentu małżeństwa oraz stanowi dla nas okazję do pogłębienia relacji z Bogiem stanowiąc jednocześnie wezwanie do wejścia na drogę pokuty i zadośćuczynienia.
4. Staramy się w naszym życiu dążyć do prawdy i otwierać na miłość Boga poprzez modlitwę, słuchanie Słowa Bożego, uczestnictwo w Eucharystii, kontakt z kapłanem i trwanie we wspólnocie.
5. Wierzymy, iż trwając w modlitwie, pokucie i miłości możemy otrzymać od Boga łaskę nawrócenia i zbawienia ( FC 84).
6. Staramy się żyć w dynamice przebaczenia będąc świadomi, że również nam przebaczono i wciąż przebaczenia potrzebujemy.
7. Staramy się wychować nasze dzieci w wierze chrześcijańskiej i apostołować w naszych środowiskach głosząc prawdziwe znaczenie miłości małżeńskiej i sakramentu małżeństwa.
8. W zawierzeniu Bogu, poświęcamy się spełnianiu swoich obowiązków rodzinnych i tych, które wynikają z chrześcijańskiego życia.
9. Codziennie polecamy Bogu w modlitwie osobę sakramentalnego współmałżonka oraz tę, z którą obecnie dzielimy życie, członków wspólnoty i ich sprawy, rodziny na cały świecie jak również osoby znajdujące się w sytuacji podobnej do naszej.
10. Zobowiązujemy się do dyskrecji – nic z tego, czym dzielą się uczestnicy spotkań, a co dotyczy ich osobistej sytuacji nie może być relacjonowane osobom spoza grupy.
Duszpasterstwo osób żyjących w związkach niesakramentalnych nie ma gotowych recept, jest to raczej droga, która odsłania swój sens w miarę kroczenia po niej. "Praca w duszpasterstwie - pisze Maria - uczy szukania dróg do Pana pomimo istniejącej przeszkody, w sposób, który sama muszę wypracować i odkryć. To stało się nieprawdopodobnie wciągającą przygodą. Wszystko muszę jakoś zrozumieć od środka - na to trzeba czasu". Wraz z czasem niektórzy ze zdumieniem odkrywają, że z pomocą łaski Bożej, możliwe staje się to, co wydawało się kiedyś niemożliwe. Czy jednak osoby te zdołałyby dojść do takich momentów w pojedynkę, bez owego "podtrzymania w wierze i nadziei" ze strony Kościoła?
Istnienie grup wsparcia dla osób żyjących w związkach niesakramentalnych spełnia także ważną rolę w tworzeniu wizerunku Kościoła, który nie jest elitarną instytucją ludzi doskonałych. Należy ukazywać go raczej jako wspólnotę tych, którzy doświadczając własnej słabości odkrywają zarazem obecność Zbawiciela wychodzącego im naprzeciw. Kościół jest święty przede wszystkim dzięki obecności Boga w nim oraz "sile nawracania, jaka go ożywia", a nie dzięki świętości osobistej jego członków, chociaż i takich mu nie brakuje. "Kościół - jak naucza Sobór Watykański II - obejmuje w łonie swoim grzeszników, święty i zarazem ciągle potrzebujący oczyszczenia, podejmuje ustawicznie pokutę i odnowienie swoje". Dlatego wspólnota kościelna nie powinna odstraszać tych, którzy czują się grzesznikami, wręcz przeciwnie, winna ich przyciągać i jawić się jako miejsce, gdzie Bóg pozwala się znaleźć i doświadczyć odrodzenia. Nie szuka się wody na pustyni, lecz w oazie, gdzie bije jej źródło.
Trzeba też jasno zdać sobie sprawę, że duszpasterstwo to nie jest masowe. Na rekolekcje i do grup trafia mały procent katolików, których dotyczy ten problem. Niektórzy - jak to określają - nie uznają "półśrodków". "Wiem, że jest coś takiego jak duszpasterstwa i msze dla małżeństw nieskramentalnych - mówi jedna z takich osób - ale ja tego nie uznaję. Nie jestem zbrodniarką, by mi wszystko osobno tłumaczyć".
Do grup trafiają zazwyczaj osoby, które w jakiś sposób odczuły już dotknięcie Boga. Ich poszukiwanie jest wyrazem odpowiedzi na uprzedzającą łaskę. Trzeba też być przygotowanym na to, że nie wszyscy przychodzący pozostaną. Praktyka pokazuje, że gdy minie fala entuzjazmu i pewnego zaciekawienia, spora część odchodzi. Mieli bardzo sprecyzowane i zawężone oczekiwania: gdy okazało się, że nie ma specjalnych dyspens na „okolicznościowe” przystępowanie do sakramentów, że nie chodzi o „amnestię” ani legalizację powtórnych związków, że nie ma podstaw do stwierdzenia nieważności ich pierwszego małżeństwa, odchodzą. Duszpasterstwo to będzie miało o tyle sens, o ile będzie stało na gruncie prawdy.
Podsumowując, grupa wsparcia dla osób żyjącym w związkach niesakramentalnych spełnia następujące cele:
1. Daje poczucie przynależności do Kościoła i wydobywa ze stanu izolacji;
Stwarza możliwość pogłębiania i wzrostu wiary oraz wejścia na drogę nawrócenia;
2. Pozwala ubogacić się doświadczeniem innych, mobilizuje do pracy nad sobą oraz udziela różnego rodzaju wsparcia, w tym, modlitewnego.
Grupy wsparcia dla osób żyjących w separacji i rozwiedzionych samotnych
Wydaje się, że kategoria osób, które przeżyły rozpad małżeństwa i zdecydowały się na trudną, niekiedy wręcz heroiczną drogę wierności jest w Kościele wciąż jeszcze zapoznana. Obiektywnie rzecz ujmując sytuacja osób samotnych po rozwodzie jest mniej skomplikowana od strony kościelnej, może być jednak trudniejsza od strony psychologicznej, materialnej i społecznej. Zazwyczaj osoby te nie mają przeszkód w prowadzeniu pełnego życia sakramentalnego. Problem stanowi jednak akceptacja zaistniałej sytuacji, samotność, której przecież nie wybierały, kwestia przebaczenia, znalezienie motywacji i siły by wytrwać w wierności, a także gotowość do pojednania i podjęcia na nowo życia małżeńskiego, gdyby zaistniały takie okoliczności. Sytuacji separacji i samotności po rozwodzie cywilnym Jan Paweł II poświęcił numer 83 swojej adhortacji:
"Samotność i inne trudności - pisze Papież - są często udziałem małżonka odseparowanego, zwłaszcza gdy nie ponosi on winy. W takim przypadku wspólnota kościelna musi w szczególny sposób wspomagać go; okazywać mu szacunek, solidarność, zrozumienie i konkretną pomoc, tak aby mógł dochować wierności także w tej trudnej sytuacji, w której się znajduje (...) przykład jego wierności i chrześcijańskiej konsekwencji nabiera szczególnej wartości świadectwa wobec świata i Kościoła, który tym bardziej winien mu okazywać stałą miłość i pomoc, nie czyniąc żadnych trudności w dopuszczeniu do sakramentów" (FC 83).
W przeciwieństwie do par niesakramentalnych, których problemy są zazwyczaj natury religijnej, grupy wsparcia odgrywają ważną rolę w przypadku osób rozwiedzionych samotnych, czy pozostających ze sobą w separacji. Rozwód należy do najcięższych doświadczeń ludzkich porównywalnych do śmierci bliskiej osoby.
Rozwiedzeni czy porzuceni małżonkowie niejednokrotnie popadają w depresję i tracą sens życia wiązany dotychczas z małżeństwem i rodziną. Paradoksalnie, osoby dochowujące wierności małżeńskiej borykają się z poczuciem winy wynikającym z samego faktu rozpadu związku. Niemożność utrzymania wspólnoty małżeńskiej czy porzucenie przez małżonka sprawia, że wielu poczuło się ludźmi gorszymi od innych. Podważyło to w nich poczucie własnej wartości i pozytywny stosunek do siebie. Noszą w sobie wiele urazów psychicznych, doświadczają odrzucenia i skrzywdzenia, nie radzą sobie z uczuciami agresji i lęku. Otoczenie często okazuje się bezradne wobec ich sytuacji doradzając nierzadko powtórny związek jako lekarstwo na samotność. Stąd rodzi się naturalna potrzeba zrozumienia i oparcia w gronie osób przeżywających podobne problemy. Grupa pozwala na odzyskanie szacunku do siebie i odkrycie wartości własnego życia.
Od marca 1998 roku prowadzę w Warszawie grupę wsparcia dla takich właśnie ludzi i obawiam się, że jak na razie może to być jedyna tego typu wspólnota na gruncie kościelnym w Polsce. Do grupy przychodzą także osoby, które nie były związane ze współmałżonkiem w sposób sakramentalny, niemniej jednak tworzyły naturalną rodzinę poprzestając na ślubie tylko cywilnym. Wiele problemów jest wspólnych wszystkim, którzy przeżyli rozpad małżeństwa. Chociaż spotkania mają charakter religijny, przynoszą także efekt terapeutyczny poprzez możliwość wyrażenia swoich uczuć i opowiedzenie o swojej sytuacji w atmosferze bezpieczeństwa i nieoceniania. Mottem dla grupy stały się słowa z Drugiego Listu św. Pawła do Koryntian 1,3-7.10-11. Wspólnota w trzecim roku istnienia sformułowała swoje cele i przyjęła następujące założenia:
1. Grupa jest otwarta dla wszystkich osób, które przeżywają sytuację rozwodu czy separacji i zgadzają się respektować jej charakter oraz dynamikę spotkań.
2. Wierzymy, że nasza wierność przysiędze małżeńskiej jest darem dla osoby współmałżonka i dzieci oraz ma wymiar świadectwa dla Kościoła i świata.
3. Żyjemy w dynamice przebaczenia będąc świadomi, że również nam przebaczono i wciąż przebaczenia potrzebujemy.
4. Samotność traktujemy nie jako wyrok, lecz jako możliwość odkrycia nowych stron życia i rozwoju własnego człowieczeństwa.
5. Rozpad małżeństwa jest dla nas zaproszeniem do pogłębienia relacji z Bogiem oraz z innymi ludźmi.
6. W zawierzeniu Bogu, poświęcamy się spełnianiu swoich obowiązków rodzinnych i tych, które wynikają z chrześcijańskiego życia.
7. Codziennie polecamy Bogu w modlitwie osobę współmałżonka, członków wspólnoty i ich sprawy, rodziny na całym świecie i osoby znajdujące się w sytuacji podobnej do naszej.
8. Zobowiązujemy się do dyskrecji – nic z tego, czym dzielą się uczestnicy spotkań, a co dotyczy ich osobistej sytuacji, nie może być relacjonowane osobom spoza grupy.
Spotkania składają się z dwóch części. Pierwsza polega na dzieleniu się własnymi uczuciami, problemami, ale także umiejętnością przezwyciężania trudności i doświadczeniem wiary. W tej części obowiązuje zasada nieoceniania wypowiedzi innych oraz niepodejmowania dyskusji, czy polemiki. Pomagamy sobie słuchając siebie nawzajem ("posługa" słuchania i akceptacji bliźniego). W ten sposób tworzy się atmosfera bezpieczeństwa i zaufania umożliwiająca każdemu wypowiedzenie się i nazwanie swojego problemu. Przyjęcie i cierpliwe wysłuchanie bliźniego pomaga mu odzyskać poczucie własnej wartości i wiarę w siebie. "Udzielamy rad" jedynie poprzez osobiste świadectwo pozwalając, by każdy odkrył swoje własne "drogowskazy życia". Sprawy i problemy wypowiedziane stają się przedmiotem codziennej modlitwy członków wspólnoty. Każdy ma możliwość sformułowania swojego pytania, czy postawienia problemu w drugiej części spotkania, otwartej na dyskusję.
Drugą część spotkania nazywamy tematyczną. Jest w niej miejsce na prezentację pewnych treści i wymianę poglądów. Zawsze określony jest jakiś temat z dziedziny wiary czy np. z zakresu psychologii. Ważnym elementem, co podkreślają uczestnicy spotkań, jest wspólna modlitwa za siebie i za osoby znajdujące się w podobnej sytuacji.
Poczucie wspólnoty, wzajemny szacunek i akceptacja, atmosfera modlitwy oraz dobór poruszanych tematów stwarzają warunki do rozwoju duchowego i osobowościowego uczestników spotkań.
W obu omówionych sytuacjach, osób żyjących w związkach niesakramentalnych oraz pozostających w separacji i rozwiedzionych samotnych, podczas spotkań grup wsparcia mogłem doświadczyć spełnienia się słów Chrystusa „przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię” (Mt 11, 28), jak również: „jeżeli będziecie trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” (J 8, 31-32).