(...) Miejscem spotkania Kościoła z kulturą jest świat, a w nim człowiek który jest "bytem w świecie", podmiotem rozwoju tak dla Kościoła, jak dla kultury: ze strony Kościoła przez słowa i łaskę Bożą, ze strony zaś kultury poprzez samego człowieka, ze wszystkimi jego wartościami duchowymi i materialnymi.
Prawdziwa kultura jest humanizacją, podczas gdy niekultura czy kultury fałszywe dehumanizują. Dlatego człowiek wybierając kulturę, prowadzi grę, w której idzie o jego losy. (...) Kultura nie dotyczy ani samego ducha, ani samego ciała, ani samej indywidualności, ani instynktu społecznego czy też samego wymiaru kosmicznego.
(...) Prawdziwa cultura animi jest kulturą wolności, wypływającą z głębi ducha, z jasności myśli, z hojnej i bezinteresownej miłości. Bez wolności nie można posiąść kultury. Prawdziwa kultura narodu, jego pełna humanizacja, nie mogą rozwinąć się w ustroju zniewolenia:"... Kultura - mówi bowiem Konstytucja soborowa Gaudium et spes - wypływa bezpośrednio z natury rozumnej i społecznej człowieka, potrzebuje ona nieustannie dla swego rozwoju należytej wolności oraz prawowitej możności samodzielnego działania wedle własnych zasad".
Kultura nie może być zniewolona przez władzę polityczną czy ekonomiczną, musi być wspomagana przez jedną i drugą, we wszystkich przejawach społecznej i prywatnej inicjatywy, zgodnie z prawdziwym humanizmem, tradycją i autentycznym duchem każdego narodu.
Co więcej, kultura rodzi się wolna, powinna rozwinąć się w ustroju opartym na wolności Człowiek wykształcony winien zaproponować swoją kulturę, a nie ją narzucić. Przymus stoi w sprzeczności z kulturą, gdyż zaprzecza procesowi wolnej, osobistej asymilacji myśli i miłości, która jest właściwością kultury umysłu. Kultura narzucona stanowi nie tylko przeciwieństwo wolności człowieka, ale jest przeszkodą w procesie tworzenia samej kultury, która w swej złożoności, od nauki do stylu ubierania się, rodzi się ze współpracy wszystkich ludzi.
(...) Kultura jako dojrzewanie człowieka we wszystkich jego zdolnościach i wymiarach nie polega tylko na rozwoju myśli i działalności, ale jest także kształtowaniem sumienia. Ze względu na niedoskonałą lub nikłą formację sumienia, sama wiedza może zrodzić wyniosły, często ziemski humanizm. Działanie czy używanie mogą dać początek pseudokulturom, opanowanym przez niekontrolowane mechanizmy produkcji.
(...) Rozwój wiedzy jest niezbędny, lecz nie jest wystarczający, jeśli nie towarzyszy mu kultura moralna.
(...) Człowiek nie może zrealizować siebie w pełni, zrealizować w pełni swego człowieczeństwa, jeśli nie żyje nadprzyrodzonym wymiarem swego własnego istnienia w świecie i swym związkiem z Bogiem. Wyniesienie człowieka polega nie tylko na rozwoju jego człowieczeństwa, ale także na otwarciu się na Boga. Rozwijać kulturę to zapewnić człowiekowi, każdemu człowiekowi i wspólnocie ludzkiej, jej ludzki i boski wymiar, to zaofiarować i przekazać człowiekowi to człowieczeństwo i tę boskość, których źródłem jest Człowiek doskonały, Odkupiciel człowieka, Jezus Chrystus.
W dziele kultury Bóg zawarł przymierze z człowiekiem. Sam Bóg stał się twórcą kultury dla rozwoju człowieka. Dei agricultura estis - wołał święty Paweł. Jesteście uprawną rolą Bożą. Nie lękajcie się, Panowie. Otwórzcie drzwi Waszego ducha, Waszego społeczeństwa, Waszych instytucji kulturalnych na działanie Boga, który jest przyjacielem człowieka, który działa w człowieku i dla człowieka, by ten wzrastał w swoim człowieczeństwie i swej boskości, w swojej istocie i swoim panowaniu w świecie.
W przymierzu, które za pośrednictwem kultury Bóg zawarł z człowiekiem, człowiek musi naśladować Boga w Jego nieskończonej miłości. Dzieło kultury jest dziełem miłości pochodzącej z tej miłości społecznej, której konieczność ukazałem w mojej pierwszej encyklice Redemtor hominis. Nie ma miłości społecznej, kiedy odnosząc się z pogardą do drugich, nie szanuje się pluralizmu prawowitych kultur, a dąży się do narzucenia swej własnej kultury, która ani nie jest jedyna ani wyłączna w stosunku do społeczności ekonomicznie i politycznie słabszych. (...)

(W dziele kultury Bóg zawarł przymierze z człowiekiem - przemówienie do przedstawicieli świata kultury, Rio de Janeiro, 1 lipca 1980)

________________________________________


(...) Nie ulega wątpliwości, że pierwszym i podstawowym faktem kulturalnym jest sam człowiek duchowo dojrzały - czyli człowiek w pełni wychowany, zdolny wychowywać sam siebie i drugich. Nie ulega też wątpliwości, że pierwszym i podstawowym wymiarem kultury jest zdrowa moralność - kultura moralna".

(Przemówienie w UNESCO, 2 czerwca 1980)
________________________________________

(...) Sobór Watykański II, w imię wiary chrześcijańskiej, wezwał cały Kościół do nasłuchiwania współczesnego człowieka, by go zrozumieć i by wynaleźć nowy typ dialogu, który by pozwolił w mentalność dzisiejszą wprowadzić całą oryginalność ewangelicznego posłania. Trzeba nam więc odnaleźć apostolską twórczość i profetyczną moc pierwszych uczniów, by podejść do nowych kultur. Trzeba by słowo Chrystusa w całej jego świeżości ukazało się młodym pokoleniom, których postawę nieraz niełatwo jest zrozumieć umysłom tradycyjnym, ale które bynajmniej nie są zamknięte dla wartości duchowych.

(Kościół - twórcą kultury w stosunkach z dzisiejszym światem - przemówienie do członków Papieskiej Rady do spraw Kultury, Rzym, 18 stycznia 1983)