Kard. Miloslav Vlk
Przewodniczący Rady Konferencji Episkopatów Europy
Eminencje, Ekscelencje, Panie i Panowie, Drodzy Przyjaciele,

Jest dla mnie wielką radością – możliwość otwarcia tym wykładem prac II Kongresu Ruchów i Stowarzyszeń Katolickich1), na którym spotykamy się u progu trzeciego tysiąclecia, by wspólnie zastanowić się, jak w pełni służyć otrzymanymi darami i charyzmatami, aby móc po nowej Pięćdziesiątnicy, jaka stała się faktem w Rzymie dnia 30 maja 1998 r., przynosić duszę Europie przeżywającej kryzys tożsamości. Pragniemy w tych dniach wsłuchać się uważnie w to, co Duch Święty mówi dzisiaj do Kościoła, co mówi do poszczególnych wspólnot (Dz 2,7nn i Tm 23).
Nasze spotkanie przebiega w Warszawie. Miejsce to jest mi szczególnie bliskie i drogie nie tylko z powodu heroicznego ducha jego mieszkańców, ale i z powodu dawnej przynależności do archidiecezji gnieźnieńskiej erygowanej na fundamencie św. Wojciecha, którego mam zaszczyt być sześćdziesiątym następcą na stolicy biskupiej w Pradze.

Pragnę zaznaczyć, że nie jest to moje pierwsze spotkanie z ruchami kościelnymi. Ta rzeczywistość, naznaczona głębokim pragnieniem powrotu do stylu życia pierwszych chrześcijan, była mi dana przez Boga w najtrudniejszym czasie dla Kościoła na Ziemi Czeskiej. Najpierw pomagała mi osobiście przeżywać moją tożsamość jako chrześcijanina i kapłana, a następnie wprowadzała w żywą wspólnotę i umacniała, dając nowe światło oraz duchowy klucz do przyjęcia najtrudniejszych sytuacji. Był to dla mnie istotny dar, który wspierał mnie duchowo i umożliwiał przeżycie próby, jaką był państwowy zakaz sprawowania posługi kapłańskiej i związany z nim długoletni okres pracy w charakterze pomywacza witryn.

Z chwilą objęcia stolicy biskupiej w Czeskich Budziejowicach, a jeszcze bardziej z chwilą rozpoczęcia posługi pasterskiej w Pradze, mój kontakt z ruchami przybrał na sile. W ostatnich latach nie tylko w Kościele, ale i w moim posługiwaniu ten ważny dialog i współpraca z zaangażowanym laikatem stały się jeszcze bardziej intensywne2). Przyczynił się do tego nie tyle Nadzwyczajny Synod Biskupów dedykowany Europie3), ile Ojciec Święty Jan Paweł II. To głównie On przygotowywał Kościół, nie tylko do godnej celebracji pogłębionych i owocnych obchodów Wielkiego Jubileuszu Tajemnicy Wcielenia, ale przede wszystkim do wejścia w Trzecie tysiąclecie chrześcijaństwa – jako Kościoła bardziej umocnionego i zjednoczonego4). W tej atmosferze wzrastałem i nauczyłem się powtarzać za św. Augustynem: „Dla Was jestem biskupem, ale wraz z Wami jestem chrześcijaninem”.

Zaproponowany mi temat to Rola Ruchów i Stowarzyszeń kościelnych w jednoczącej się Europie. W uwagach wstępnych pragnę uwypuklić uproszczoną diagnozę sytuacji Europy, a następnie przytoczyć słowa wystąpienia Jana Pawła II, gdzie wskazuje on na jedyną, możliwą drogę rozwoju naszego kontynentu.

Dzisiaj Europa powinna być zdolna do tego, aby scalić i podarować swą bogatą przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Co więcej, Europa winna stać się dla świata modelem wymagającego bycia wielką wspólnotą ducha i dojrzałego dialogu z innymi kontynentami i kulturami. Stąd niezwykle pilnym i niezbędnym jest jej wysiłek uczenia się przeżywania jedności w wielości oraz pluralizmu w jedności. Jest on bowiem darem – zwykłym i prostym, a zarazem nieocenionym – który Europa może ofiarować światu i sobie samej w myśl:

„Kochaj bliźniego swego jak siebie samego”

. Niestety dzisiejsza Europa cierpi nie tylko z powodu wizji jedności zredukowanej do systemu wolnego rynku, ale także z powodu wielu bolesnych schizofrenii. Głęboki kryzys jej kultury (KDK 4, 7, 10, 19; TMA 36) wiąże się z przeobrażeniem mentalności i kryzysem tożsamości wielu chrześcijan5). Świadczy o tym cały szereg zjawisk. Pomimo iż Europa przoduje w sekularyzacji życia społecznego, indywidualizacji i marginalizacji religii, to procesy te służą oczyszczeniu i stwarzają dalsze możliwości dla wiary, ale już o innym modelu – bardziej dojrzałym.

Zauważmy także fakt, że komunizm – kolejny z nieludzkich systemów totalitarnych – upadł, co jednak nie prowadzi jeszcze do logicznego otwarcia się na autentyczne ideały, ale wręcz przeciwnie często wiedzie do praktyczno-pozytywistycznej koncepcji życia. Wiele narodów ponownie otrzymało dar wolności, ale wraz z nią objawiły się nowe autorytety, a Bóg nadal pozostaje na marginesie. Pozostały chora mentalność i zadane rany. Widoczne jest też dziedzictwo komunizmu w sercach wielu osób i w odradzających się społeczeństwach. W nowo otwieranym dialogu z państwem i światem Kościół napotyka trudności w korzystaniu z odzyskanej wolności zewnętrznej, a także we współpracy z licznymi i wysoko rozwiniętymi instytucjami demokracji zachodnioeuropejskiej. Równocześnie ujawniają się nowe zagrożenia w postaci fałszywej koncepcji wolności i jej absolutyzacji, szerzącego się materializmu praktycznego, przesycenia nihilizmem i agresją kultury młodzieżowej; braku respektu wobec życia poczętego, jak też uznania niepodważalnej wartości małżeństwa i rodziny, czy też godności i praw kobiet, a jednym z przejawów ich pogwałcenia jest rosnąca działalność przemysłu pornograficznego i erotyzacja kultury. Występują również tak groźne patologie społeczne jak mafijne organizacje handlu narkotykami, bronią, dziewczętami, dziećmi (m.in. także w celu handlu narządami ludzkimi); zorganizowana przestępczość oraz niepokojący rozwój nowych groźnych sekt (np. New Age), nowożytnej gnozy i ezoteryki. To tylko niektóre symptomy współczesnej mentalności, która lansuje błędną antropologię i taki model zachowań człowieka, jak gdyby Bóg nie istniał.

W kulturze europejskiej pomimo silnych tendencji emancypacyjnych i homonizacyjnych występuje szkodliwa dominacja rzeczy nad osobą – tzn. wytworzonej przez mężczyzn mentalności zogniskowanej na scjencjotechnice, produkcji, ekonomii itp., w przeciwieństwie do wartości życia ludzkiego, formacji do pełni człowieczeństwa, rodziny – bardziej typowych dla osobowości kobiet. W ostatnim czasie radykalnej zmianie uległa opcja określająca podstawową troskę Kościoła. Dotychczas Kościół bronił człowieka przed systemem totalitarnym, a w chwili obecnej winien bronić człowieka przed nim samym.

Jan Paweł II tym licznym znakom wielkiego sprzeciwu wobec Boga nadaje znaczenie
„kolektywnej nocy duszy”
(kazanie wygłoszone w Segowii 4 XI 1982). Papież takim sformułowaniem daje dowód pozytywnego widzenia sytuacji. Odwołuje się On do indywidualnego doświadczenia
„nocy duszy”
, którą zna wielu świętych jako jeden z etapów ich życia duchowego, na końcu którego z nową siłą pojawiło się światło wiary. Dla Ojca Świętego to doświadczenie staje się kluczem do oceny złożonej sytuacji naszego kontynentu w świetle wiary. W tak użytym pojęciu
„kolektywnej nocy duszy”
nie ma cienia przesady. I, jak stwierdza Jan Paweł II najpierw w swym „Pro memoria ’94”, a następnie w liście apostolskim Tertio millennio adveniente (TMA 23), cała ludzkość i także Europa potwierdza w ten sposób, iż ustawicznie oczekuje objawienia się synów Bożych – plemienia ludzi nowych (Rz 8, 14-18; Ef 1,4) i żyje tą nadzieją tak jak matka brzemienna, zgodnie z obrazem użytym przez św. Pawła w liście do Rzymian (por. 8, 19-22). Powyższa diagnoza
„kolektywnej nocy duszy”
jest dla wierzących pełną nadziei obietnicą: w miłości wzajemnej, tylko wspólnota budowana na mocy dynamiki paschalnej i miłości na wzór Trójcy Świętej (naznaczonej pełną otwartością i wzajemnością) jest w stanie stać się miejscem objawienia się Boga w świecie. Tylko
„mistyka wspólnotowa”
, czyli braterska jedność nawet małej grupy chrześcijan zakorzenionych swym życiem w Bogu może zakończyć duchową noc Europy. Nic dziwnego, iż Jan Paweł II wielokrotnie podkreślał z mocą:
„być chrześcijaninem w naszych czasach oznacza być twórcą komunii w Kościele i społeczeństwie”
(Slavorum Apostoli n. 27).

Odnośnie fenomenu –
„jednoczącej się Europy”
– papież Jan Paweł II, podczas historycznego wystąpienia w polskim parlamencie w dniu 11 lipca 1999 r.,  kolejny raz jednoznacznie wskazał na
„Europę Ducha”
, jako jedyny cel słusznych tendencji unifikacyjnych, rozwijających się na naszym kontynencie6). Papież stwierdził wówczas:
„Wydarzenia w Polsce sprzed dziesięciu laty stworzyły historyczną szansę, by kontynent europejski, porzuciwszy ostatecznie ideologiczne bariery, odnalazł drogę ku jedności. Mówiłem o tym wielokrotnie, rozwijając metaforę «dwóch płuc», którymi winna oddychać Europa, zespalając w sobie tradycje Wschodu i Zachodu. Zamiast jednak oczekiwanej wspólnoty ducha, dostrzegamy nowe podziały i konflikty (...). Kościół przestrzega przed redukowaniem wizji zjednoczonej Europy wyłącznie do jej aspektów ekonomicznych, politycznych i przed bezkrytycznym stosunkiem do konsumpcyjnego modelu życia. Nową jedność Europy, jeżeli chcemy, by była ona trwała, winniśmy budować na tych duchowych wartościach, które ją kiedyś ukształtowały, z uwzględnieniem bogactwa i różnorodności kultur i tradycji poszczególnych narodów. Ma to być bowiem wielka Europejska Wspólnota Ducha. Również w tym miejscu ponawiam mój apel, skierowany do Starego Kontynentu: «Europo, otwórz drzwi Chrystusowi!»”7).


Ze swej strony dodam, iż na ten niezwykle istotny temat wypowiadałem się wiele razy, dlatego też niektóre z mych wypowiedzi i publikacji odnotowałem w przypisie do tekstu niniejszego referatu8).


Nowe, pełniejsze oblicze Kościoła i Ruchy kościelne

„Różne są dary łaski, lecz ten sam Duch, różne też są rodzaje posługiwania, lecz ten sam Bóg, sprawca wszystkiego we wszystkich” (
1 Kor 12, 4-6).

Na nowo uświadomiliśmy sobie, jak bardzo wymagające jest położenie współczesnej Europy. Pamiętamy jednak słowa św. Pawła pełne nadziei:
„Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska”
(Rz 5,20), a przede wszystkim obietnicę Jezusa Chrystusa:
„A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata”
(Mt 28,20) i
„Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi Was do całej prawdy”
(J 16,13). Na przełomie tysiącleci nagromadziły się ciemności i wyzwania, ale po upływie dziesięcioleci przygotowuje się właściwy
„lek”
– znak Boży – są nim ruchy kościelne, będące odpowiedzią na znaki czasu

Czym są dzisiaj Ruchy i Nowe Wspólnoty kościelne? Jakie jest ich miejsce w Kościele? Jaka jest ich misja? Co i w jaki sposób mogą one podarować dzisiejszej Europie? Musimy sięgnąć po szczególny klucz hermeneutyczny, którym jest osoba Ojca Świętego Jana Pawła II. Jeszcze do niedawna ruchy przeżywały swój okres wieku młodzieńczego, przejawiając niekiedy zbytnią koncentrację na sobie samych i doświadczając trudności w kontaktach z hierarchią i włączeniem się w życie Kościołów partykularnych, jak i w relacjach z innymi ruchami. Dodajmy też, że nie zawsze były one w pełni rozumiane nawet przez różnych przedstawicieli Kościoła.

Całkowicie nową epokę w tych wzajemnych relacjach otworzył Papież Jan Paweł II. Jak to już stwierdzili w swym przesłaniu przedstawiciele Międzynarodowego Kongresu Ruchów odbywającego się w Rzymie 1998 r.:
„W Jego osobie w niepowtarzalny sposób objawiła się i objawia synteza pomiędzy zadaniem urzędu i jego wyrazem charyzmatycznym”
9). Potwierdza to prorocze i charyzmatyczne zainteresowanie laikatem Jana Pawła II, trwające już od szeregu dziesięcioleci, jeszcze od czasów Jego posługiwania w Krakowie. Przez cały swój pontyfikat Jan Paweł II starał się nie tylko wskazywać na działanie Ducha Świętego w Kościele i świecie (Tm 23)10), ale również określić miejsce ruchów w Kościele. Ponadto przez katechezy, encykliki i wypowiedzi podkreślał znaczenie i wymowę charyzmatycznego wymiaru Kościoła11). Przez Jemu właściwe publiczne modlitwy, w których z mocą proroka przywoływał odnawiające interwencje Ducha Świętego, niejako wyprosił ową błogosławioną godzinę Epifanii Ducha komunii i jednoczącego działania, która stała się kulminacyjnym wydarzeniem procesu przygotowań do Wielkiego Jubileuszu, w roku poświęconym właśnie Duchowi Świętemu.

W efekcie, jeśli Jan XXIII oczekiwał
„wiosny Ducha Świętego”
, to Papież Jan Paweł nie tylko przygotował na tę historyczną
„godzinę jedności”
założycieli i przedstawicieli Ruchów oraz odpowiedzialnych za dykasterie Kurii Rzymskiej i przedstawicieli kolegium biskupów z pięciu kontynentów, ale zgromadził ich w Rzymie w 1998 r., w nowe Zesłanie Ducha Świętego. Dokonał wtedy swoistego rodzaju ponownych narodzin, chrztu i bierzmowania Ruchów i Wspólnot kościelnych. Z ogromną wiarą wypowiedział na placu św. Piotra tę wielką modlitwę:
„Przyjdź Duchu Święty, przyjdź i odnów oblicze ziemi! Przyjdź ze swymi siedmioma dary! Przyjdź Duchu Prawdy, Duchu komunii i miłości! Kościół i świat Ciebie potrzebują...”
12).

Skutek powyższej modlitwy, jak i związany z nią historyczny
„wieczernik odnowionego i umocnionego Kościoła”,
jaki ukazał się naszym oczom, stanowi wielki dar dla całego Kościoła. Wydarzenie to stało się bowiem jak to określił sam Ojciec Święty:
„znaczącą epifanią Kościoła bogatego w charyzmaty i dary Ducha Świętego”
13). Wtedy jakby w zalążku ukazał się Kościół trzeciego tysiąclecia – żywa ikona Trójcy Świętej. Kościół, który spoglądając na swoją tożsamość w świetle modlitwy Chrystusa o jedność:
„aby byli jedno jak ja w Tobie”
(J 17,21), na nowo odczytał swój wymiar instytucjonalny i charyzmatyczny oraz pełniej zrozumiał sam siebie. Natomiast Ruchy, które po raz pierwszy zostały oficjalnie ukazane całemu Kościołowi, w nowym świetle odnalazły swoje miejsce, tożsamość eklezjalną i misję. Od tej chwili, o Ruchach aprobowanych przez Kościół należy mówić o okresie
„przed”
i
„po Zesłaniu Ducha Świętego 1998”
.

Co oznacza i jakie konsekwencje przynosi nam ten szczególny kairos – ta wyjątkowa godzina łaski, rzeczywistość tak licznych spotkań gromadzących zarówno Ruchy jak i przedstawicieli episkopatów? Wielu tu obecnych miało nie tylko radość być ich uczestnikami, ale nawet protagonistami. Kto spowodował nową jakość relacji zaistniałych w Kościele? Punktem wyjścia jest wspomniana
„nowa Pięćdziesiątnica Ducha Świętego 1998”
. Wydarzenie to z niezwykłą wyrazistością, odsłania dzieło, jakie spełnia Duch Święty aby odnowić oblicze Kościoła.

Śledząc uważnie wypowiedzi Jana Pawła II14), trzeba stwierdzić, że jest to fenomen będący działaniem Ducha Świętego, który ma dzisiaj wielkie znaczenie w życiu Kościoła i dlatego zasługuje na szerszą i pogłębioną refleksję. Jeśli to wydarzenie jest dziełem Ducha Świętego, to fakt ten wymaga wielkiej odpowiedzialności ze strony każdego chrześcijanina, poszczególnych Ruchów oraz Wspólnot kościelnych.

W związku z tym Jan Paweł II w tej historycznej godzinie stwierdził, iż ruchy są:
„opatrznościową odpowiedzią”
na wielkie wyzwania współczesnego Kościoła i świata doby postmodernizmu. Uznał On, iż w pierwszym rzędzie szczególna odpowiedzialność za ten ogromny dar dotyczy księży biskupów. To przed nimi stoi zadanie przyjęcia tych nowych rzeczywistości, aby w pełni zaowocowały we wspólnocie Kościoła powszechnego. W tym też zawiera się geneza seminarium studyjnego jakie, z udziałem ponad stu kardynałów i biskupów przybyłych z całego świata, odbyło się w Rzymie w rok później, w połowie czerwca 1999 r. Było ono zrealizowane przez trzy dykasterie Kurii Rzymskiej i stało się wydarzeniem historycznym przynoszącym nowe światło.

To odnosi się także bezpośrednio do nas, tutaj zgromadzonych. Rozumiemy, iż powinniśmy i my najpierw pogłębić swoją świadomość a także w pełni przyjąć konsekwencje związane z nową oceną, miejscem i zadaniem Ruchów, wskazanym przez papieża Jana Pawła II.

Następca św. Piotra, który od początku swej posługi postrzegał Ruchy jako
„opatrznościowy wyraz nowej wiosny Kościoła wzbudzonej przez Ducha Świętego”
15), w dniu nowej Pięćdziesiątnicy autorytatywnie wyjaśnił, iż Kościół posiada w swej naturze dwa współistotne wymiary: instytucjonalno-hierarchiczny i charyzmatyczny, pozostające w głębokiej harmonii pomiędzy sobą. Papież odwołując się do doświadczenia Kościoła pierwszych wieków jak i do eklezjologii Vaticanum II stwierdził jednoznacznie, iż
„nie ma rozdźwięku ani sprzeczności pomiędzy wymiarem instytucjonalnym a wymiarem charyzmatycznym, którego to Ruchy są znaczącym wyrazem”1
6) i co więcej, stwierdził, że
„obydwa są prawie współistotne dla boskiej natury Kościoła założonego przez Chrystusa, ponieważ wspólnie przyczyniają się w świecie do uobecniania tajemnicy Chrystusa i Jego zbawczego dzieła”
17). Dzięki tym darom realizuje się obietnica dana Apostołom przez Jezusa Zmartwychwstałego przed Jego wstąpieniem do nieba:
„Oto ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata”
(Mt 28,20).

Jan Paweł II podkreślił, że
„Ruchy kościelne przedstawiają sobą znaczące owoce wiosny Kościoła zapowiedzianej przez II Sobór Watykański (...) ich obecność dodaje odwagi, ponieważ poświadcza, że owa wiosna się rozsze-rza, ukazując świeżość doświadczenia chrześcijańskiego bazującego na osobistym spotkaniu z Chrystusem. Pomimo wielości form, Ruchy charakteryzuje wspólna świadomość «nowości», którą łaska chrztu św. wnosi w życie”
18). Powiedział więc:
„pod przewodnictwem Ducha Świętego, Kościół odkrył jako konstytutywny dla swej natury, wymiar charyzmatyczny”
19). W swej homilii Jan Paweł II zacytował fragment Konstytucji o Kościele Lumen
Gentium:
„Duch Święty nie tylko przez sakramenty i posługi uświęca i prowadzi Lud Boży oraz przyozdabia go cnotami, ale «udzielając każdemu jak chce» (1 Kor 12,11) swoich darów, rozdziela między wiernych wszelakiego stanu także szczególne łaski, przez które czyni ich zdatnymi i gotowymi do podejmowania rozmaitych dzieł lub funkcji mających na celu odnowę i dalszą pożyteczną rozbudowę Kościoła” (LG 12). Ojciec Święty stwierdził jeszcze że: „z tego opatrznościowego odkrycia na nowo, wymiaru charyzmatycznego Kościoła, ukształtowała się szczególna linia rozwoju Ruchów kościelnych i Nowych Wspólnot”
20). Precyzacja ta okazała się ważną i niezbędną, ponieważ pomimo wypowiedzi II Soboru Watykańskiego wiele osób prezentując Kościół jako Lud Boży, podkreślało jedynie jego aspekt sakramentalny i ministerialno-hierarchiczny.

W swych licznych wystąpieniach Papież wielokrotnie wskazywał na szereg znaczących owoców, jakie przynoszą Ruchy, na przykład ponowne odkrycie spotkania z Chrystusem w sakramentach, odnowienie rodzin chrześcijańskich, wzrost powołań i rozwój form życia świeckich inspirowanych radami ewangelicznymi, odkrycie wiary jako nowe życie w Chrystusie, wierność tradycji kościelnej, jak też nowa żarliwość apostolska...

W najgłębszym wartościowaniu Ruchów kościelnych Jan Paweł II wychodzi jednak z bolesnego kontekstu kryzysu współczesnej kultury, u podstaw którego tkwi sekularyzacja21) i tę ostatnią bierze za zasadnicze kryterium swej oceny. Papież powiedział:
„w dzisiejszym świecie, często zdominowanym przez (...) modele życia bez Boga (...), odczuwa się (...) pilną potrzebę dojrzałych chrześcijan świadomych swej tożsamości wypływającej z chrztu św., jak też własnego powołania oraz misji w Kościele i w świecie! Jak bardzo potrzebne są żywe wspólnoty chrześcijańskie!
Dlatego to właśnie powstały Ruchy i Nowe Wspólnoty kościelne: są one odpowiedzią, wzbudzoną przez Ducha Świętego na to dramatyczne wyzwanie schyłku naszego tysiąclecia. To wy właśnie jesteście tą opatrznościową odpowiedzią!”
22).

Jest to tym bardziej wymowne, gdy uświadomimy sobie, że sekularyzacja powoduje między innymi kryzys religijny, przejawiający się kryzysem przekazu wiary oraz zerwaniem z tradycją, instytucjami kościelnymi i narodzinami nowej hierarchii wartości23). Od końca XIX w. Kościół starał się opanować procesy sekularyzacyjne. Odwoływał się do encyklik papieży społeczników od Leona XIII poczynając; następnie na płaszczyźnie życia politycznego udzielając poparcia chrześcijańskiej demokracji, czy też dynamizując dzieła apostolatu przez zorganizowanie Akcji Katolickiej24). Piotr naszych czasów idzie dalej, w kierunku trynitarnej tożsamości Kościoła. Jest bowiem inspirowany Duchem Świętym, który ten Kościół ciągle na nowo buduje, aby był on w stanie zaświadczyć światu o swym pięknie zawartym w całym spektrum Bożej miłości. W cytowanej wypowiedzi Ojciec Święty z pełnym zaangażowaniem swego autorytetu starał się uświadomić całemu Kościołowi ogromny dar i niepodważalną wartość Ruchów, a zarazem nie pomijając milczeniem trudności, przypomniał Ruchom o konsekwentnym pielęgnowaniu jedności z biskupami. Jedność ta strzeże i gwarantuje autentyczność otrzymanych charyzmatów, jak też umacnia świadectwo Kościoła – komunii25). Papież zwrócił się do Ruchów z uroczystym przesłaniem wskazując im Maryję jako wzór ucznia Chrystusa. Następnie do ponad 300 tysięcy zebranych osób skierował te same słowa jakie Jezus wypowiedział do Apostołów mówiąc:
„dziś na tym placu Chrystus powtarza każdemu z was: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!”
(Mk 16, 15). On liczy na każdego z was, liczy na was także Kościół”
. Tak więc bezpośrednio od Następcy św. Piotra przybyło Ruchom ważne zadanie aby patrzeć szeroko poza siebie i budować komunię z innymi.
„Zesłanie Ducha Świętego 1998”

stało się też nowym wyrazem odpowiedzialności oraz krokiem ku pełnej jedności i współpracy, warunkującej owocność nowej ewangelizacji.


Od wspólnego świadectwa Ruchów do pełnej jedności Kościoła i Europy

„Za nich poświęcam w ofierze samego siebie, aby i oni byli uświęceni w prawdzie”
(J 17,19);
„Być chrześcijaninem w naszych czasach oznacza być twórcą komunii w Kościele i społeczeństwie”
(Slavorum Apostoli n. 27)

Mając na uwadze, często akcentowane przez Jana Pawła II, obecne w Ruchach przykłady świadomej wiary umacnianej darami charyzmatów, posłuchajmy kilku proroczych, i tak istotnych dla naszego tematu, wypowiedzi Ojca Świętego. W sposób jednoznaczny ukazują one chrześcijańskie korzenie i naglące wyzwania Europy.

Na początku swego pontyfikatu 9 listopada 1982 r. w Santiago de Compostella, w Akcie Europejskim Następca św. Piotra stwierdził:
„Tożsamości europejskiej nie można zrozumieć bez chrześcijaństwa. To właśnie w nim znajdują się te wspólne korzenie, z których wyrosła i dojrzała cywilizacja starego kontynentu, jego kultura (...)
Jeszcze dzisiaj dusza Europy pozostaje zjednoczona, ponieważ oprócz tych wspólnych początków żyje wspólnymi wartościami chrześcijańskimi i ludzkimi. (...) Jeśli Europa na nowo otworzy swe bramy dla Chrystusa i nie będzie się bała otworzyć dla Jego zbawczej mocy granic państw, systemów ekonomicznych i politycznych, rozległych dziedzin kultury, cywilizacji i rozwoju, nad jej przyszłością nie zapanuje niepewność i lęk, lecz otworzy się ona na nowy etap życia, tak wewnętrznego, jak i zewnętrznego, etap dobroczynny i decydujący dla całego świata”
26).

W swej homilii z okazji tysięcznej rocznicy śmierci św. Wojciecha, w Gnieźnie 3 czerwca 1997 r. Jan Paweł II powiedział:
„Do prawdziwego zjednoczenia kontynentu europejskiego droga jest jeszcze daleka. Nie będzie jedności Europy, dopóki nie będzie ona wspólnotą ducha.

Ten najgłębszy fundament jedności przyniosło Europie i przez wieki go umacniało chrześcijaństwo, ze swoją Ewangelią, ze swoim rozumieniem człowieka i wkładem w rozwój dziejów ludów i narodów.(...). A obecny brak jej duchowej jedności wynika głównie z kryzysu tej chrześcijańskiej samoświadomości”
27).

Przemawiając w dniu 23 marca 1997 r. w Rzymie, do parlamentarzystów austriackich Jan Paweł II powiedział z mocą:
„Kościół nie może nigdy pozwolić na nadużywanie go do antyeuropejskiej demagogii oraz do podsycania antyeuropejskich nastrojów. Dla zjednoczonej Europy nie ma bowiem alternatywy. Politycy chrześcijańscy mogą mieć własny wkład w ten proces. Polega on na ukazywaniu nienaruszonej godności każdej osoby ludzkiej. Na tej podstawie można zbudować europejską kulturę życia. Chodzi w niej nie tylko o to, by w Europie żyło się dobrze pod względem ekonomicznym i finansowym, lecz także o to, by była ona zbudowana na fundamencie wartości, które przyczyniły się do jej wielkości”
28).

Jest więc w pełni zrozumiałym, iż po Pawle VI papież Jan Paweł II wzywa nas do budowania cywilizacji miłości, w której miłość Boga, już tu na ziemi, jawi się jak źródło pełnej realizacji człowieka. W obliczu coraz bardziej okaleczonej wizji człowieka, świata i kultury, wezwanie to jawi się nam dzisiaj z coraz większą mocą i aktualnością. Bowiem na naszych oczach w dramatyczny sposób potwierdza się bolesna diagnoza, którą już w roku 1967 postawił Paweł VI w encyklice Populorum Progressio twierdząc:
„Człowiek może oczywiście urządzać rzeczy ziemskie bez Boga, ale odrzuciwszy Boga, może je skierować tylko przeciwko człowiekowi. Dlatego humanizm, odłączony od wszystkich innych rzeczy, z całą pewnością staje się nieludzki”
29). Papież Jan Paweł II, ostrzega, że to nieuchronnie prowadzi do nowych niebezpiecznych totalitaryzmów.

Dzisiaj stwierdzamy, że racjonalizm i pozytywizm współczesnej kultury absolutyzowały rozwój nauki i techniki, dążenie do czysto racjonalnego kierowania społeczeństwem, prymat hedonizmu, a równocześnie spychały na margines czynnik religijny, który od tysiącleci stanowił zwornik dla wielu kultur30). Brak etycznych punktów odniesienia, powoduje, że człowiek współczesny porusza się jakby we mgle i coraz bardziej zatraca prawdziwy sens życia i miłości, pracy i rozrywki, ekonomii i polityki, cierpienia i śmierci31). Detronizacja, a następnie śmierć Boga, w konsekwencji rodzi śmierć człowieka jako osoby oraz wartości transcendentnej i powoduje przerażającą utratę nadziei.

Dzisiejsza Europa ze swoją kondycją duchową coraz bardziej przypomina syna marnotrawnego, który po swym gorzkim doświadczeniu zejścia na manowce, zaczyna myśleć o powrocie do domu ojca. Nie zapominajmy jednak, jak pisze Jan Paweł II w swym liście apostolskim Tertio millennio adveniente:
„W Jezusie Chrystusie Bóg nie tylko mówi do człowieka – Bóg szuka człowieka (...). Jeśli Bóg wychodzi na poszukiwanie człowieka stworzonego na swój obraz i podobieństwo, czyni to dlatego, że go miłuje odwiecznie w Słowie i pragnie go wynieść w Chrystusie do godności przybranego dziecka (...). Bóg szuka człowieka z potrzeby swego ojcowskiego serca”
. A
„religia, która ma początek w tajemnicy odkupieńczego Wcielenia, jest religią «trwania we wnętrzu Boga», uczestniczenia w Jego własnym życiu. (...) Duch Święty, który przenika głębokości Boże (por. 1 Kor 2,10) wprowadza nas, ludzi, w te głębokości za sprawą Ofiary Chrystusa”
32).

Ta dramatyczna kulturowa przemiana, podkreśla Jan Paweł II w Tertio millennio adveniente, jest rachunkiem sumienia i wielkim wyzwaniem dla Kościoła u progu trzeciego tysiąclecia. Jest to wyzwanie nakazujące nam proponować z nową odwagą myśli i działania, wiarę w Chrystusa jako siłę zdolną przywrócić człowiekowi sens życia, radość wiary, entuzjazm nadziei i ofiarną miłość. Nie jest to nic innego jak wezwanie do wielkiego zadania, które sformułował już II Sobór Watykański w Konstytucji duszpasterskiej Gaudium et Spes:
„Sobór, zaświadczając i wykładając wiarę całego Ludu Bożego, zebranego w jedno przez Chrystusa, nie potrafi wymowniej okazać jego solidarności, szacunku i miłości dla całej rodziny ludzkiej, w którą jest wszczepiony, jak nawiązując z nią dialog na temat różnych problemów, przynosząc światło czerpane z Ewangelii oraz dostarczając rodzajowi ludzkiemu zbawczych sił, jakie Kościół sam, pod przewodnictwem Ducha Świętego, otrzymuje od swego Założyciela. Osoba ludzka bowiem ma być zbawiona, a ludzkie społeczeństwo odnowione”
(GS 3)33).

Ojciec Święty wzywa nas do ratowania człowieka przez stawanie się coraz bardziej Kościołem komunii trynitarnej, czyli nacechowanej pełną wzajemnością i postawą życia dla drugich – tzw. proegzystencja. Tylko w ten sposób chrześcijanie będą wiarygodnymi świadkami Boga. Podobnie jak za czasów Chrystusa tak i dziś człowiek jest bardziej wrażliwy na świadectwo niż na abstrakcyjne przesłania.
„Chodźcie i zobaczcie”
mówił Jezus (J 1,39), a św. Jan Apostoł i pierwsi chrześcijanie nawoływali, oznajmiamy wam
„co ujrzeliśmy własnymi oczami, na co patrzyliśmy i czego dotykały nasze ręce”
(1 J 1,1).
„Chodźcie i zobaczcie”
– nawołuje dzisiaj Kościół umocniony duchem II Soboru Watykańskiego, jak też celebracją Wielkiego Jubileuszu Wcielenia i wydarzeniem nowego Zesłania Ducha Świętego. Kościół pragnie być coraz bardziej żywą i atrakcyjną wspólnotą wiary, nadziei i miłości oraz czytelnym znakiem jedności w różnorodności. Dąży do pełnej realizacji czterech dialogów zaprezentowanych przez Pawła VI34), aby być miejscem spotkania wszystkich ludzi, gdzie etyka stoi ponad techniką, przebaczenie i pojednanie przed sprawiedliwością, a „być” przed „mieć”.

Duch Święty pragnie interioryzacji ewangelicznej wizji człowieka realizowanej z pełnym zaangażowaniem przez osobiste świadectwo życia. Krótko mówiąc, trzeba nam jak to uczyniła Maryja, przynieść Jezusa – Słowo Wcielone. Z tym jednak, że dzisiaj chrześcijanie muszą przynieść Europie i światu Jezusa obecnego tam gdzie są dwaj albo trzej zgromadzeni w Jego Imię (por. Mt 18,20). Jesteśmy więc wezwani do wzbudzenia mocą miłości wzajemnej nowej syntezy Ewangelii i współczesnej kultury. Trzeba abyśmy trwali w jedności i na modlitwie z Maryją, wcielając w życie Słowo Boże oraz dzieląc z braćmi zarówno chleb, ewangeliczne doświadczenia jak też ich radości i próby (Dz 2,42).

Wydarzenie nowej epifanii Ducha Świętego zapoczątkowało odpowiedź, którą jesteśmy dłużni Europie i światu. Duch Święty pozwolił nam zrozumieć, że całe nauczanie Jezusa ma na celu wyłącznie realizację jedności z Bogiem i między sobą. Dziękując Bogu za dar nowej komunii kościelnej, musimy mieć także silne poczucie odpowiedzialności. Jest to bowiem dar, który zobowiązuje, by żyjąc pomnażać go jak ewangeliczne talenty i stwarzać niezbędne warunki, aby Bóg Ojciec mógł udzielić daru jedności trynitarnej
„ja w tobie, a ty we mnie”.

Nasza odpowiedzialność za ów dar wymaga, by żyć miłością wzajemną również pomiędzy biskupami i świeckimi, kapłanami i zakonnikami, pomiędzy różnymi rodzinami zakonnymi, ruchami w postawie otwartości i gościnności, służby i wspólnoty. Każde powołanie, każda grupa ma w Kościele coś do podarowania innym. Tylko na tej drodze będziemy w stanie kochać drugą diecezję tak samo jak swoją, inny ruch jak ten, do którego należę, ... aż do przeniknięcia duchem miłości wzajemnej całego Kościoła. To samo dotyczy miłowania ojczyzny drugiego jak własnej. Tylko w ten sposób możemy przybliżyć godzinę realizacji jedności naszego kontynentu. Tylko w ten sposób możemy urzeczywistnić realizację modlitwy Jezusa
„aby wszyscy byli jedno”
(J 17,21).

Kościół, odzwierciedlający sobą coraz wierniejszy obraz Trójcy Świętej, będzie zdolny otworzyć się i podarować, tak jak Trójca Święta otwiera się i podarowuje w dziele Stworzenia i Wcielenia. Kościół świadomie realizujący swój paradygmat trynitarny: tajemnicy, komunii i misji, staje się skutecznym sakramentem aktualizacji Bożego planu, czyli zjednoczenia wszystkiego w Chrystusie (Ef 1,10) na drodze jedności trynitarnej.

Jak można świadczyć indywidualnie lub wspólnotowo o Bogu, który jest Miłością, jest komunią, jest Trójcą Świętą, jeśli przepowiadający i świadczący o Nim sami nie są w pełni świadomi tej rzeczywistości, jeśli nie posiadają Jezusa Zmartwychwstałego pośrodku nich (Mt 18,20)?
„My
– mówił Jan Paweł II do duchowieństwa rzymskiego w 1990 r. –
powinniśmy pozostawać w głębokiej komunii z Bogiem aby mogła się rozszerzać Jego misja komunii, Jego misja Boska, trynitarna. Powinniśmy być w coraz większej komunii pomiędzy sobą i coraz pełniej zjednoczeni, ponieważ jest to konsekwencja naszego podobieństwa – naszego chrześcijańskiego powołania, zostaliśmy stworzeni na obraz i podobieństwo [Trójjedynego] Boga. Jest to także imperatyw strategii ewangelicznej, misyjnej i pastoralnej”
.

Z kolei zwracając się do chrześcijan świeckich w 1988 r. Ojciec Święty napisał:
„Komunia rodzi komunię i w samej swej istocie przyjmuje kształt komunii misyjnej (...). Komunia i misja są ze sobą głęboko związane, przenikają się i nawzajem implikują tak dalece, że komunia jest równocześnie źródłem i owocem misji: komunia jest misyjna, misja zaś służy komunii. Zawsze jeden i ten sam Duch gromadzi i jednoczy Kościół oraz posyła go, aby głosił Ewangelię «aż po krańce ziemi» (Dz 1,8)”
(CL 32).

Ruchy i Nowe Wspólnoty kościelne bardziej otworzyły się na siebie oraz z nową energią zaczęły ze sobą współpracować. I w tym właśnie ujawnia się owa niezastąpiona ich rola w Europie. Konsekwentne trwanie w miłości wzajemnej uzewnętrznia tożsamość Kościoła i chrześcijanina. Tak jak to usłyszeliśmy przed chwilą, komunia i jedność Ruchów kościelnych w znacznej mierze warunkuje skuteczność ich świadectwa oraz budowanie zjednoczonej Europy. Tę nową rzeczywistość Kościoła na progu trzeciego tysiąclecia trzeba doceniać i rozwijać. Jest to bowiem wielki dar Ducha Świętego, „łańcuchowa reakcja” miłości wzajemnej. Jakby w natychmiastowej odpowiedzi na przesłanie Ojca Świętego podczas celebracji Wigilii Zesłania Ducha Świętego, Chiara Lubich – założycielka Ruchu Focolari, powiedziała:
„Wiemy, że Kościół pragnie pełnej komunii między Ruchami (...) Ponieważ naszym specyficznym charyzmatem jest jedność, chcemy Cię zapewnić Ojcze Święty, że zaangażujemy się ze wszystkich sił, by pracować dla osiągnięcia pełnej jedności”
.

Przedłużeniem „godziny jedności” był kolejny Kongres Ruchów, w dniach 7–8 czerwca 1999 r. w Niemczech w Speyer, na którym w atmosferze braterskiej wspólnoty zgromadziło się 180 założycieli i osób odpowiedzialnych z 41 ruchów. Jan Paweł II w swym przesłaniu napisał:
„Każdy dar Pana, jak dobrze o tym wiecie, odwołuje się do naszej odpowiedzialności i nieodzownie rodzi zaangażowanie dla konkretnego zadania, któremu trzeba być wiernym. (...) Jest rzeczą piękną i radosną widzieć jak Ruchy i nowe wspólnoty czują potrzebę dążenia do wspólnoty kościelnej i realizują to przez konkretne gesty wzajemnego komunikowania otrzymanych darów, wspierania się w trudnościach i współpracę we wspólnym podejmowaniu wyzwań nowej ewangelizacji. Są to wymowne znaki kościelnej dojrzałości, która oby w coraz większym stopniu cechowała każdego członka i każdy przejaw wspólnoty kościelnej”
35).

Jak wiemy, kongres ten posłużył do dalszego pogłębienia wzajemnego poznania i odkrywania darów udzielonych każdemu przez Ducha Świętego.

Spotkanie Ruchów w Speyer było nacechowane nową duchową mobilizacją i ważnym wspólnym przeświadczeniem, iż jedność między Ruchami jest możliwa, jeśli będziemy żyli Nowym Przykazaniem. Wyraz wspólnej tożsamości dali w swych końcowych wypowiedziach licznie obecni na kongresie założyciele.

Chiara Lubich, założycielka i prezydent Ruchu Focolari, powiedziała:
„Jedną z cech miłości, podkreślanych przez św. Pawła, niezbędnych dla osiągnięcia miłości wzajemnej, jest znoszenie się nawzajem. (...) Wydaje mi się jednak, że wcielenie tego w czyn jest ogromnie pożyteczne. (...) Do tej pory żyliśmy izolowani jedni od drugich, wzrastaliśmy rozwijając własne sposoby postępowania, organizowania spotkań, własną terminologię. Nigdy nie byliśmy poddawani szczególnemu „oczyszczeniu” gdy chodzi o nasze sposoby mówienia czy działania.
Natomiast już w spotkaniu między Ruchami, pewne sposoby wyrazu używane przez Ruch Focolari, Wspólnotę św. Idziego czy Odnowę w Duchu Świętym – innym Ruchom mogą się wydawać przesadne lub naruszać ich wrażliwość. Trzeba więc umieć je znosić, znosić się nawzajem, gdyż dużo lepiej jest wzrastać w jedności przy nieco mniejszej doskonałości, niż osiągać doskonałość kosztem braku jedności”
.

Prof. Andrea Riccardi z rzymskiej Wspólnoty św. Idziego w swojej wypowiedzi ukazał aktualność tego kroku mówiąc:
„Powiedzmy sobie szczerze: niekiedy nasze Ruchy słusznie angażują się w budowanie własnych struktur (...). Nie ma w tym nic złego, lecz wydaje mi się, że dzisiaj staje przed nimi dodatkowe wyzwanie: wezwanie do miłości wzajemnej.
(...) Może jednak jesteśmy wezwani także do jedności pomiędzy grupami. Myślę, że powinniśmy odważniej praktykować miłość do ubogich, miłość do świata i miłość do innych Ruchów. Im odważniejsi będziemy w miłości między nami, tym mocniej doświadczymy, że wszystko to, co przeżywamy w miłości, nigdy nie będzie utracone. (...). Nie chciałbym, byśmy byli skąpi w miłości wzajemnej.
Starajmy się być uboższymi od siebie samych, a hojniejszymi dla innych, dla Kościoła, dla Ruchów. Wierzę, że wówczas zapiszemy nową kartę dziejów miłości, ważną dla przyszłych stuleci”
.

Ruchy mają znaczące osiągnięcia na polu nowej ewangelizacji w tak ważnych dziedzinach życia, jak środki masowego przekazu, formacja polityków i personelu władz komunalnych, czy też ewangelizacja plemion afrykańskich. Jednym z przykładów jest wspólne działanie Ruchu Focolari i Wspólnoty św. Idziego z Rzymu na rzecz ważnej wizyty ekumenicznej Jana Pawła II w Rumunii, spotkania ekumenicznego w Asyżu i w Porto (Portugalia) czy wspólnych akcji na rzecz zachowania pokoju i zniesienia kary śmierci.

Jestem w pełni przeświadczony, iż Duch Święty pozwala Ruchom jednoznacznie i dogłębnie odczytać ich ważne zadanie. Wierzę, że wszyscy tu obecni jesteśmy świadomi, że tylko poprzez miłość wzajemną wiedzie droga do pełnej komunii ruchów i komunii Kościoła. To znaczy Kościoła na miarę słów modlitwy – testamentu Jezusa:
„aby byli jedno tak jak ja w Tobie, a Ty we mnie, aby świat uwierzył”

(J 17,21). Taki kształt dojrzałej komunii, to nic innego jak owa „dusza” na którą z utęsknieniem oczekuje nasz kontynent. Tylko w ten sposób komunia Kościoła staje się wiarygodną i może zaowocować zrodzeniem cywilizacji miłości, wobec której Europa nie będzie miała już zahamowań, aby otworzyć drzwi Chrystusowi.


Inspiracje Ducha Świętego na nasze wymagające «teraz»

„Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi”
(Rz 8,14)

Ruchy i Nowe Wspólnoty kościelne są owocem działania Ducha Świętego i cennym darem dla Kościoła i ludzkości. Jaki jest realny i efektywny sposób dzięki któremu można przynosić duszę Europie w aktualnej sytuacji?

Trzeba tu jednoznacznie powiedzieć, że nie chodzi tu o żaden tryumfalizm, czy imperializm duchowy, lecz o postawę służby i dzielenia się z każdym mieszkańcem Europy otrzymanym światłem, życiem i doświadczeniem Boga, także w formie odnowy poszczególnych dziedzin życia społecznego. Aby jednak było to w pełni realne, ważne, aby najpierw każdy z nas posiadał duszę w pełni chrześcijańską.

W praktyce, powinniśmy przede wszystkim zawsze starać się o utrzymanie naszego osobistego kontaktu z Bogiem, służyć Kościołowi, aby jak tego wymaga Duch Święty stawał się On żywą ikoną Trójcy Świętej. Trzeba nam więc rozwijać dialog i wymianę darów wewnątrz Kościoła i w ten sposób pracować na rzecz pełnej jedności prowadzącej do jednomyślności, do rzeczywistości jednego serca i jednej duszy, do bycia Kościołem w pełni zjednoczonym, który Duch Święty czyni Oblubienicą Chrystusa.

Równocześnie warto tu przytoczyć słowa ostrzeżenia wypowiedziane przez nieżyjącego już wybitnego teologa dwudziestego wieku Karla Rahnera:
„na progu trzeciego tysiąclecia albo chrześcijanie będą mistykami, albo ich w ogóle nie będzie”
. Do czego zmierzam? Wyzwania doby sekularyzacji są już tak wielkie, że trzeba im przeciwstawiać jedynie dojrzałą wiarę w moc samego Boga obecnego pośród zjednoczonych chrześcijan. Każdy noszący to imię musi mieć dzisiaj głęboki, osobisty kontakt z Bogiem. Oczekiwana dziś z utęsknieniem realizacja nowej ewangelizacji, to nic innego jak przynoszenie nie tyle słów, ale duszy, czyli żywych, zrealizowanych modeli życia jednością.

Rozumie to doskonale Jan Paweł II, który widząc ludzkość stojącą na niebezpiecznym rozdrożu, powierzył przyszłość Kościoła i świata, Maryi, która całym swym życiem odpowiadała Bogu twórczym „fiat”. Równocześnie polecił nam abyśmy jak umiłowany Apostoł Jan wzięli Ją do swego domu. W ten sposób, od Maryi nauczymy się żyć w pełni Ewangelią i osobiście przeżywać liczne przejawy obecności Jezusa Zmartwychwstałego, który pozostał aż do końca świata. Aby być chrześcijanami powinniśmy nie tylko przemedytować dogłębnie pierwszy z listów św. Jana, ale też w całości przejąć jego logikę miłości i w każdej chwili naszego życia wyznawać:
„Nikt nigdy Boga nie oglądał. Jeżeli miłujemy się wzajemnie, Bóg trwa w nas i miłość ku niemu jest w nas doskonała”
(1 J 4,12). W ten sposób i dzisiaj możemy zaświadczyć, że to Bóg jest jedynym źródłem prawdziwej miłości, wiary i życia.

Miłość wzajemna i jedność to mistyka Nowego Testamentu i mistyka Kościoła, której sercem jest Nowe Przykazanie. Jest to więc mistyka dla każdego z nas. W niej zawiera się proste, normalne, uporządkowane życie nacechowane jasnością, doskonałością i pięknem. Takim było życie Jezusa, a nasze ma się stawać Jemu podobne.

Jeśli każdy Ruch kościelny jest szczególnym wyrazem jednego charyzmatu, to do zadań jego członków należy wierność temu darowi. Natomiast wszystkie Ruchy i Wspólnoty kościelne mają zarazem jeden i ten sam podstawowy cel, który polega na doskonaleniu się w miłości. Duch Święty przynagla nas do przechodzenia od miłości indywidualnej do miłości bliźniego przeżywanej we wspólnocie. W słowie miłość streszcza się cała Ewangelia, w nim zawiera się tożsamość chrześcijanina. Jest więc oczywiste, że właśnie to jedno słowo streszcza wszystkie nasze powinności.

Miłość chrześcijańska, aby była doskonałą, musi spełniać takie oto warunki.

Po pierwsze, ukazuje ją postawa chrześcijanina, który służy i kocha wszystkich bez wyjątku: bogatych i biednych, bliskich i dalekich, sympatycznych i antypatycznych, chrześcijan i wyznawców innych religii, przyjaciół i nieprzyjaciół, jak też członków innych Ruchów, wspólnot i narodów. Jest to cecha Boga Miłości, który jest źródłem życia, i kocha wszystkich. Jak pisze Ewangelista, jest On tym, który
„sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych”
(Mt 5,45).

Druga ważna charakterystyka miłości to – kochać jako pierwszy. Na co dzień spotykamy w świecie ludzi, którzy kochają, ponieważ są kochani przez innych, są docenieni. Kto normalnie kocha jako pierwszy i to bezinteresownie? A jest to przecież podstawowy wymóg miłości. To Bóg ukochał nas jako pierwszy nawet kiedy byliśmy grzesznikami. Posłał do nas swego umiłowanego Syna, aby nas zbawił oddając za nas życie. Teraz my powinniśmy czynić podobnie, kochając jako pierwsi, konkretnie i to nawet naszych nieprzyjaciół – widząc we wszystkich Jezusa.

Spróbujmy więc kochać osoby z innego Ruchu i to jako pierwsi, konkretnie angażując nasze zdolności, serce, podarowując czas i dostępne nam dobra. Jeśli wszyscy będziemy tak czynić zrealizujemy miłość wzajemną, dzięki której przyczynimy się do jedności ruchów, parafii, diecezji i Kościoła. Tylko w ten sposób damy swój znaczący wkład dla spełnienia modlitwy Jezusa aby Kościół był jedno, by stał się on wierną ikoną Trójcy Świętej, aby świat uwierzył (J 17,21). Aby Europa na nowo otwarła się w pełni na Boga, to najpierw my musimy otworzyć drzwi naszych serc Duchowi Świętemu, który jest miłością jednoczącą. Wielokrotnie w Santiago de Campostella i w Gnieźnie nawoływał ku temu Jan Paweł II, zachęcając:
„Europo, otwórz drzwi Chrystusowi!” 36).

Eminencje, Ekscelencje, Panie i Panowie, Drodzy Przyjaciele,

Kończąc tę komunię darów, chcę jeszcze powiedzieć, że także w kręgu biskupów posługujących zarówno na Ziemi Czeskiej, jak i w kolegium biskupów służących na naszym kontynencie, „ante omnia” czyli przede wszystkim, zabiegamy o to, aby nasze życie było ową nowotestamentalną mistyką. Jezus bowiem Nowe Przykazanie powierzył najpierw Apostołom. Tylko wtedy jesteśmy w stanie wraz z Piotrem naszych czasów realizować braterską kolegialność, być współczesnym wieczernikiem, który skutecznie i pokornie służy wszystkim wiernym i każdemu człowiekowi.

Pragnę zapewnić wszystkich o mojej modlitwie i jedności oraz życzę z całego serca, aby Warszawski Kongres Ruchów stał się dla każdego z uczestników jak i dla wszystkich Ruchów i Nowych Wspólnot kościelnych, okazją do wzrastania w miłości wzajemnej i realizowania jedności którą przynosi Jezus Chrystus żyjący w swoim Kościele (Mt 18,20). Życzę nam wszystkim, abyśmy na wzór Maryi i pierwszych chrześcijan byli w stanie podarować Europie „świadectwo miłości wzajemnej” opisanej przez Terutuliana:
„patrzcie jak oni się miłują, jedni za drugich są gotowi nawet umrzeć”
37).

Tylko w ten sposób będziemy mogli przynieść Europie, jak przed wiekami Maryja całemu światu, bezcenny dar Jezusa – jedność, jedyną siłę zdolną zjednoczyć wszystkich, tak aby Europa była wspólnotą Ducha, aby dokonało się jej zmartwychwstanie. W łonie Europy winno bowiem zaistnieć przejście od Unii Europejskiej do jedności europejskiej, chodzi nam jedynie o Europę wspólnoty, Kom-unię europejską, ponieważ jedyna prawdziwa i autentyczna Europa to
„wielka europejska wspólnota Ducha”
– to Europa trynitarna.

Przekład: ks. Tadeusz Fitych

Przypisy:


1) Zob. Ks. A Schulz SJ, Wiosna Kościoła w Polsce, w: Leksykon Ruchów i Stowarzyszeń w Kościele, red. A. Petrowa-Wasilewicz, Warszawa 2000, s. 9–11.
2) Wypowiadałem się na ten temat wielokrotnie. Między innymi podczas Kongresu Ruchów i Nowych Wspólnot kościelnych, zorganizowanym w Rzymie w maju 1998 r., w czasie Kongresu 40 Ruchów i Nowych Wspólnot kościelnych oraz w Speyer (Niemcy) w czerwcu 1999. Ta ostatnia wypowiedź została opublikowana – zob. Kard. M. Vlk, I movimenti sono vita!, Rinnovamento nello Spirito Santo (1999) nr 8–9, s. 27.
3) „Per essere noi testimoni di Cristo che ci ha liberati” (dichiarazione finale della Seduta Speciale del Sinodo dei Vescovi dedicato all’Europa), L’Osservatore Romano, 13 (1992) n. 1, s. 49–50; Testimoni della liberta di Cristo – dichiarazione dell’assemblea del sinodo dei vescovi per l’Europa (testo e commento), ed. P. Coda, Roma 1992.
4) W efekcie dane mi było uczestniczyć w szeregu kolejnych międzynarodowych kongresach i spotkaniach ruchów jakie odbywały się m.in. w Speyer („Convegno dei movimenti e delle comunitr”, 7–8 VI 1999), rzymskie seminarium o charakterze studyjnym z udziałem licznych biskupów (n.t. „Movimenti ecclesiali e nuove comunitrnella solecitudine pastorale dei vescovi”– Roma, 16–18 VI 1999), w Ottmaring koło Augsburga, czy też i na Velehradzie (4–5 VII 1999), to ostatnie miało jedynie charakter narodowy.
5) Omawiając sekularyzacje jako dominujący paradygmat socjologii religii ks. Janusz Mariański pisze: „Sekularyzacja oznacza przede wszystkim fenomen zachodni i wyzwanie rzucone chrześcijaństwu i jego instytucjonalnym formom, czyli Kościołom, Jest rozumiana jako wyzwolenie się od kościelnych roszczeń i kościelnego panowania, jako narodziny nowej hierarchii wartości, jako akcentowanie wolności, autonomii, odchodzenie od tradycyjnego obrazu człowieka, ateizm itp. Współczesna sekularyzacja, zdaniem niektórych, nie ma już charakteru regionalnego, lecz dzięki nowoczesnym technikom i możliwościom komunikowania społecznego nabiera charakteru ogólnoświatowego”. Zob. tenże, O kryzysie globalnej teorii sekularyzacji, w: W kręgu chrześcijańskiego orędzia moralnego. Księga Jubileuszowa poświęcona czci Księdza Profesora Antoniego Mlotka, red. M. Biskup, T. Reron, Wrocław 2000, s. 641.
6) Do tematu tego Jan Paweł II nawiązywał wielokrotnie m.in. już 8 października 1988 r. podczas swego przemówienia do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy: „Jeżeli Europa chce pozostać sobie wierna, musi umieć zebrać wszystkie żywotne siły kontynentu, uznając jednocześnie niepowtarzalność charakteru każdego regionu i odnajdując w swoich korzeniach wspólnego ducha”. Ponadto w swej homilii z okazji 1000. rocznicy śmierci św. Wojciecha, w Gnieźnie, 3 czerwca 1997 r.
7) Por. Jan Paweł II Polska 1999. Przemówienia i Homilie, Warszawa 1999, s. 110–111. Tematyka budowania zjednoczonej Europy znajduje na gruncie polskim liczne dojrzałe debaty oraz publikacje. Polska i Kościół w procesie integracji europejskiej (Konferencja: Polska w procesie integracji europejskiej, Warszawa 18–20 czerwca 1998 r.), KAI, Warszawa 1998. W ostatnich miesiącach odbyły się m.in. takie oto dwa sympozja n.t. „Duchowości Europy” (Warszawa, Uniwersytet Ks. Kard. S. Wyszyńskiego, 10 V 2000 r.) oraz Konferencja o roli Polski i Kościoła we wspólnocie europejskiej (Lublin, KUL 9 V 2000 r.).
8) Zob. m. in.: M. Vlk, Europa pogańska czy chrześcijańska? Miłość droga do jedności, Katowice 1997; tenże, Blisko Jezusowego krzyża, Pastores 2 (1999), n. 1, s. 100–106, oraz: Europa Ducha, (referat wygłoszony na XXI kongresie ACLI – Katolickiego Stowarzyszenia Pracowników Włoskich: Nie bać się przyszłości w nowej Europie. Praca i solidarność korzeniami ekonomii społecznej, Mediolan, 30 marca 2000), Biuletyn OCIPE – Wokół Współczesności (2000) nr 6, s. 1–5; Nie żyć w kłamstwie i nienawiści – nauka płynąca z genezy totalitaryzmu, referat wygłoszony w Lublinie a opublikowany w formie nadbitki związanej z aktami kongresowymi – Sacrum i Kultura, Chrześ-cijańskie korzenie przyszłości (Materiały Kongresu Kultury Chrześcijańskiej – Lublin, 15–17 września 2000 r.), Lublin 2000, s. 1–20.
9)  Przesłanie końcowe Światowego Kongresu Ruchów Kościelnych (Rzym, 27 – 29 maja 1998), Watykan, 29 maja 1998, n. 3.
10) „oznacza to szczególną wrażliwość na wszystko to co Duch mówi Kościołowi i Kościołom (por. Ap 2,7 nn.), na wszystko co mówi poszczególnym osobom poprzez dary, które służą całej wspólnocie oraz na wszystko, co mówi do różnych wspólnot, poczynając od najmniejszych, jak rodzina, a kończąc na większych, takich jak narody i organizacje międzynarodowe, nie pomijając kultur, cywilizacji i zdrowych tradycji. Ludzkość, wbrew wszystkim pozorom, wciąż oczekuje objawienia się synów Bożych i żyje nadzieją, jakby w bólach rodzenia”. Zob. Jan Paweł II, Tertio millennio adveniente, n. 23, dalej cytuje – TMA.
11) Zob. m.in.  Discorso ai partecipanti al II Colloquio internazionale dei movimenti ecclesiali, 2 marzo 1987, w: Insegnamenti X/1 (1987), p. 478; La Chiesa Comunitr di carismi, Udienza Generale, L’Osservatore Romano (1992) 25 giugno; I carismi dei Laici, Udienza Generale, L’Osservatore Romano (1994) 10 marzo; Orędzie Ojca Świętego Jana Pawła II do uczestników I Kongresu Ruchów Katolickich – Warszawa, Watykan 31 maja 1994, jak też bardzo ważna wypowiedź Jana Pawła II podczas wigilii Zesłania Ducha Świętego 1997 r. inaugurującej misje w Wiecznym Mieście.
12) Zob. Wiele charyzmatów i ruchów, ale jedna misja, przemówienie papieża Jana Pawła II wygłoszone na placu św. Piotra w dniu 30 maja 1998 r., L’Osservatore Romano (1998) 1–2 giugno.
13) Ważne oceny na temat ruchów istniejących w Kościele jak i w kwestii rangi i wymowy spotkania Papieża z przedstawicielami Ruchów w uroczystość Zesłania Ducha Świętego zawiera wywiad jakiego udzielił ks. kard. James Francis Staford, Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Świeckich – zob. I Movimenti nell’oggi della Chiesa, Nuova Umanitr 12 (2000) nr 1, s. 35–49.
14) Ważnym w tym względzie jest już przemówienie Jana Pawła II wygłoszone zaledwie w kilkanaście dni później do księży biskupów przybyłych ze Stanów Zjednoczonych – zob. L’Osservatore Romano (1998) 1–13 czerwca.
15) Zob. Jan Paweł II, homilia wygłoszona podczas Mszy św. w Uroczystość Zesłania Ducha Św., 31 maja 1998 r. La Tracaia 5 (1998), s. 513.
16) Zob. I Movimenti Ecclesiali rappresentano frutti significativi della primavera della Chiesa preannnunciata dal Concilio (Messaggio del Santo Padre ai partecipanti al Congresso Mondiale promosso dal Pontificio Consiglio per i Laici), L’Oservatore Romano (1998) 1–2 giugno, s. 6 oraz Kard. J. Ratzinger, Movimenti ecclesiali e loro collocazione teologica, Il Regno Documenti 43 (1998) nr 13; R. P. Ghirlanda, Carisma e statuto giuridico dei movimenti ecclesiali, tamże; P. Coda, I movimenti ecclesiali, dono dello Spirito, Gen’s 1998 nr 5; tenże, I carismi e la coessenzialitr, Rinnovamento nello Spirito (1999) nr 8–9, s. 21–23; J. Castelano Cervera, Due dimensioni per l’unica Chiesa, tamże, s. 24–26; L. Gerosa, Movimenti eccelesiali e Chiesa istituzionale: concorenza o co-essenzialitr, Nuova UmanitrSegni di speranza. Movimenti e nuove realtr nella vita della Chiesa alla vigilia del Giubileo, Edzizioni S. Paolo, Cinisello Bal-samo 1998. 12 (2000), nr 2, s. 215–246. Cenne wywiady z założycielami najbardziej znanych ruchów i wspólnot kościelnych przynosi książka ks. bpa Paula Josefa Cordesa,
17) Obszerniej zagadnienie to naświetlił referat ks. kard. J. Ratzingera, Ruchy Kościelne i ich teologiczne umiejscowienie, Światowy Kongres Ruchów Kościelnych, Domus Pacis (Rzym), wygłoszony w dniu 27.05.1998 r., jak też ks. prof. P. Cody, I carismi e la co-essenzialitr, zaprezentowany na Kongresie ruchów w Speyer w dniach 7–8 czerwca 1999 r.
18) Zob. I Movimenti Ecclesiali rappresentano frutti significativi della primavera della Chiesa preannnunciata dal Concilio (Messaggio del Santo Padre ai partecipanti al Congresso Mondiale promosso dal Pontificio Consiglio per i Laici), L’Oservatore Romano (1998) 1–2 giugno, s. 6 .
19) Zob. j.w.
20) Fakt ten Jan Paweł II odnotował m.in.w posynodalnej adhortacji apostolskiej Christifideles laici n. 29. Fenomen ten podkreślał również kard. J. Ratzinger w swej książce Raport o stanie wiary, Kraków, Warszawa 1986, s. 36–37.
21) Por. W. Kasper, Die Kirche angesichts der Herausforderung der Postmoderne, Stimmen der Zeit 122 (1997) nr 10, s. 662n; J. Mariański, Chrzecijaństwo wobec sekularyzacji, w: Europa – zadanie chrześcijańskie, red. A Dylus, Warszawa 1998, s. 385n.
22) Zob. Wiele charyzmatów i ruchów, ale jedna misja, przemówienie papieża Jana Pawła II wygłoszone na placu św. Piotra w dniu 30 maja 1998 r., L’Osservatore Romano (1998) 1–2 giugno.
23) Zob. J. Mariański, O kryzysie globalnej teorii sekularyzacji, w: W kręgu chrześcijańskiego orędzia moralnego. Księga Jubileuszowa poświęcona czci Księdza Profesora Antoniego Mlotka, red. M. Biskup, T. Reron, Wrocław 2000, s. 639–645; J. Krucina, Drogami Kościoła, Wrocław 2000, s. 127–137.
24) Zob. J. Krucina, Drogami Kościoła, Wrocław 2000, s. 125.
25)    „W jaki sposób można zachować i zabezpieczyć autentyczność charyzmatu? Podstawowym tego warunkiem jest podporządkowanie się każdego ruchu rozeznaniu kompetentnej władzy kościelnej. (...) To daje wam niezbędną gwarancję, że idziecie właściwą drogą.(...) Znacie wymienione w adhortacji apostolskiej Christifideles laici (por. n. 30) kryteria, które pozwalają uznać kościelną tożsamość zrzeszeń wiernych świeckich. Proszę was, byście się zawsze nimi kierowali, przyjmując postawę wielkoduszności i pokory, włączając wasze
doświadczenia w życie Kościołów lokalnych i parafii, trwając zawsze w komunii z pasterzami i stosując się do ich wskazań”. Zob. Wiele charyzmatów i ruchów, ale jedna misja, przemówienie papieża Jana Pawła II wygłoszone na placu św. Piotra w dniu 30 maja 1998 r., L’Osservatore Romano (1998) 1–2 giugno.
26)    Zob. Jan Paweł II, Akt Europejski, Santiago de Compostella, 9 listopada 1982 r.
27)    Zob. Jan Paweł II, Homilia z okazji 1000. rocznicy śmierci św. Wojciecha, Gniezno 3 czerwca 1997 r.
28)    Zob. Jan Paweł II, Przemówienie do parlamentarzystów austriackich, Rzym 23 marca 1997 r.
29)    Zob. Paweł VI, Populorum Progressio, n. 42.
30)    Por. Kard. P. Poupard, Pomiędzy barbarzyństwem i nadzieją (kryzys chrześcijańskiej kultury i chrześcijańska odpowiedź), dz. cyt. s.19–20.
31)    Zob. Jan Paweł II, Tertio millennio adveniente, n. 36, także II Sobór Watykański, Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et Spes, n. 19.
32)    Zob. Jan Paweł II, Tertio millennio adveniente, n. 7–8.
33)    Zob. także II Sobór Watykański, Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et Spes.
34)    Zob. Paweł VI, Ecclesiam suam.
35)    Jan Paweł II, Posłanie do kongresu ruchów (7–8 czerwca Speyer 1999), Watykan, 3 czerwca 1999.
36)    Zob. Jan Paweł II, Akt Europejski, Santiago de Compostella, 9 listopada 1982 r. oraz Jan Paweł II Polska 1999. Przemówienia i Homilie, Warszawa 1999, s. 110–111.
37)    Tertulian, Apologetico 39,7.

Źródło: Ogólnopolska Rada Ruchów Katolickich