Chodzi o to, by nigdy nie utracić z pola widzenia tego co jest dla nas najbardziej istotne. Papież Benedykt XVI ciągle do tego tematu powraca. W swoim przemówieniu do uczestników V Konferencji Generalnej Episkopatu Ameryki Łacińskiej nie zawahał się postawić pytań zasadniczych: “Co w rzeczywistości daje nam Chrystus? Dlaczego chcemy być uczniami Chrystusa?” Ważne są pytania i ważna jest odpowiedź, jakiej udzielił Papież: to Chrystus jest jedynym kluczem do odczytania sensu całej rzeczywistości, jaka nas otacza. Dlatego radykalny wybór Boga nie jest ucieczką od rzeczywistości, od realnych problemów współczesnego świata w którym żyjemy, a wręcz przeciwnie, jest wejściem w samo sedno rzeczywistości. Benedykt XVI podkreśla z naciskiem: “Jeśli nie znamy Boga w Chrystusie i z Chrystusem, cała rzeczywistość staje się zagadką nie do rozwiązania; nie ma drogi, i w konsekwencji, nie ma ani życia, ani prawdy. Bóg jest rzeczywistością podstawową, ale nie Bóg tylko myślany, hipotetyczny, lecz Bóg o ludzkim obliczu; to jest “Bóg-z-nami”, Bóg miłości aż po krzyż. Kiedy uczeń dochodzi do zrozumienia tej miłości Chrystusa “aż do końca”, nie może nie odpowiedzieć na tę miłość jak tylko miłością /.../: “Pójdę za Tobą dokądkolwiek się udasz...” (Łk 9,57)” (13 maja 2007).
I w tym momencie powraca temat ruchów kościelnych i nowych wspólnot. To one stały się w naszych czasach szczególnymi “laboratoriami wiary” (Jan Paweł II), miejscami doświadczenia piękna bycia chrześcijaninem. Dzięki tym nowym charyzmatom, jakich Duch Święty dzisiaj tak hojnie udziela Kościołowi, wielkie rzesze ludzi świeckich: mężczyzn i kobiet, dorosłych i młodzieży na całym świecie spotkały Chrystusa i dały się zafascynować Jego pięknem. Na typ “chrześcijaństwa zmęczonego” (Benedykt XVI), zniechęconego, odpowiadają wiarą pełną radości, entuzjazmu i radykalizmu ewangelicznego. Na typ chrześcijaństwa zamkniętego w sobie samym (w zakrystii!), onieśmielonego wobec świata, odpowiadają niezwykłym żarem misyjnym i niespożytą “wyobraźnią misyjną”, która szuka odważnie coraz to nowych dróg, by nieść Chrystusa do współczesnych areopagów kultury, mediów, życia społecznego, ekonomii, polityki... Nie rzadko stają się one “znakiem sprzeciwu” i zbawienną prowokacją dla świata, budząc wielu z obojętności i przeciętności. Pokazują nam, że Ewangelia nie jest nierealistyczną utopią, ale drogą do pełni życia. Myślę, że tutaj właśnie znajduje się najlepsza miara i kryterium dojrzałości kościelnej ruchów, o której mówił Jan Paweł II.
Kończąc to moje wystąpienie, życzę wszystkim uczestnikom tego dzisiejszego Spotkania, aby stało się ono kamieniem milowym na drodze ku takiej właśnie “dojrzałości” ruchów, nowych wspólnot i stowarzyszeń katolickich w Polsce, które są znakiem nadziei dla Kościoła i zwiastunami “nowej wiosny chrześcijaństwa”.
- «« poprz.
- nast.