O. Adam Schulz SJ 

Konferencja wygłoszona na Synodalnym Spotkaniu Konsultacyjnym ORRK, 20.11.21

 

  I. Wprowadzenie

 Kilka informacji o aktualnej sytuacji w ruchach

 Przez ostatnie dwa lata, przez pandemię, odbyły się dwa spotkania Rady Programowej ORRK oraz systematyczne spotkania Zespołu Koordynującego ORRK, wydawano również comiesięczny „Serwisy ORRK”. W tym czasie nie mieliśmy Spotkań Plenarnych ORRK.

 W tym okresie spotkania ruchów w dużej mierze odbywały się online, przeszły do internetu, poprzez tele-spotkania, czasami pomocny był telefon. Dzięki temu zwiększyła się możliwość odbywania spotkań ogólnopolskich oraz międzynarodowych i współpracy na tym poziomie.

 To w formie online odbywały się konferencje, seminaria, rekolekcje, ale również planowanie apostolstwa. Z czasem ruchy przechodziły na hybrydową formę spotkań, a więc online, a kiedy było to możliwe bezpośrednie osobiste,  lub całej grupy.

 Obecnie, wykorzystując dobre doświadczenia z pracą online, ruchy podejmują  normalną działalność i spotkania, czasem w formie hybrydowej.

 Według moich informacji liczba członków ruchów, przez te ostatnie 2 lata, nie zmniejszyła się, a nawet nieznacznie zwiększyła i obecnie wynosi ponad 4,2 mln, w tym połowa to członkowie Żywego Różańca.

 Nowym zjawiskiem w okresie pandemii był rozkwit nowych wspólnot internetowych, mobilnych, online, skupionych wokół programów formacyjnych ruchów, wokół propozycji formacyjnych przedstawianych przez zakony, przy parafiach, wokół duszpasterza, czy serwisu internetowego.

 Poza tym aktualnie najdynamiczniej rozwijają się ruchy:

 - skupiające mężczyzn,

 - związane z kultem maryjnym oraz Jezusa Miłosiernego,

 - ruchy rodzinne i posługujące wśród małżeństw,

 - skoncentrowane na pomocy społecznej, charytatywnej, ludziom biednym i potrzebującym.

 Godny podkreślenia jest też fakt, podany przez Rektorów Seminariów Duchownych diecezjalnych i zakonnych, że obecnie już ponad 90% wstępujących do seminarium ma doświadczenie ruchów - 20 lat temu było to 65%. Choć trzeba przyznać, że ogólna liczba powołań wyraźnie spada.

 W okresie pandemii rola ruchów zdecydowanie wzrosła. To członkowie ruchów domagali się Mszy św. i aktywnie w nich uczestniczyli, nawet w okresie dużych ograniczeń. Na członkach ruchów można było polegać w organizacji życia parafialnego i stali się oni główną siłą wspierającą jej rozwój. To dotyczy Polski, ale również Europy:

 - np. w sytuacji kryzysu powołań w Kościele we Francji, Niemczech, Belgii itd. parafie na co dzień są obsługiwane przez członków ruchów, szczególnie ma to miejsce wówczas, kiedy ksiądz proboszcz ma 8-10 parafii;

 - świeccy, głównie związani z ruchami, przejmują w Europie Zachodniej opiekę i zarządzanie instytucjami kościelnymi, takimi jak: szkoły, wyższe uczelnie, szpitale, ośrodki opieki społecznej itp. (dawniej prowadzili je duchowni, w tym często zakonni).

 Widząc to Watykan w wydanej w lipcu 2020 roku Instrukcji „Nawrócenie duszpasterskie wspólnoty parafialnej w służbie ewangelizacyjnej misji Kościoła” wprowadził w sytuacjach wyjątkowych nowe możliwości zaangażowania świeckich w Kościele:

 „Zadaniem świeckich jest udział w ewangelizacyjnych działaniach Kościoła. Wymaga się więc od nich „wielkodusznego zaangażowania” na rzecz świadectwa życia zgodnie z Ewangelią i w służbie społeczności parafialnej.

 Ponadto mogą oni być lektorami i akolitami (a więc służyć przy ołtarzu) w stałej formie, w stosownym obrzędzie, pozostając w pełnej łączności z Kościołem powszechnym, mając właściwą formację oraz prowadząc przykładne życie osobiste.

 Poza tym w wyjątkowych przypadkach będą oni mogli otrzymywać inne obowiązki od biskupa „zgodnie z jego roztropną oceną”. Chodzi o sprawowanie Liturgii Słowa i obrzędu pogrzebu, udzielanie chrztu, uczestniczenie przy zawieraniu związku małżeńskiego, po wcześniejszym otrzymaniu zezwolenia od Stolicy Apostolskiej, oraz o głoszenie kazań w kościele lub w oratorium w razie potrzeby, ale nie w czasie Mszy św.”.

  

II. Czas kryzysu

 Kryzys cywilizacji

 Cywilizacji zachodniej zagraża obecnie nie rozdarcie między zwolennikami rozwiązań „lewicowych” czy „prawicowych” lub między sensem takiej lub innej wiary, lecz bunt barbarzyńców, którzy negują wszelki sens życia i jakiekolwiek zasady postępowania, którzy godzą w podstawy egzystencjalne naszej cywilizacji” (Bunt Barbarzyńców. 105 pytań o przyszłość naszej cywilizacji, Wojciech Roszkowski, s. 24).

 Bolesny czas uzdrowienia Kościoła

 Jakie są symptomy tego kryzysu?

 - Do kryzysu przyczyniają się procesy społeczne i kulturowe takie jak: zwiększona konsumpcja, laicyzacja, seksualizacja kultury (gender, LGBT+ itp.), wzrastająca ateizacja społeczeństwa (od negowania Boga po zupełną obojętność na sprawy wiary, ducha).

 - Spada liczba uczęszczających do kościoła.

 - Wyraźnie spada więź z Kościołem ludzi młodych.

 - Zauważalny jest spadek autorytetu duchownych, księży i biskupów, spowodowany różnymi aferami i medialnymi nagonkami: współpraca z UB, życie ponad stan, pedofila, homoseksualizm, upolitycznienie wypowiedzi i działalności duchownych, klerykalizm, itd.

 - Spada liczba powołań zakonnych oraz kapłańskich. Dziś mamy już diecezje, w których nie ma ani jednego kandydata do kapłaństwa na I roku w seminarium.

 - Spotykamy się ze słownymi, ale i z fizycznymi atakami na Kościół oraz na duchownych - czego w Polsce dotychczas nie było (poza okresem rozbiorów oraz komuny).

 - Profanacja symboli i znaków chrześcijańskich, a nawet zakłócanie Mszy św..

 Dokument o Synodzie wylicza trzy trudności i problemy:

 1. COVID

 Globalna tragedia, jaką stała się pandemia COVID-19, „obudziła na pewien czas świadomość, że jesteśmy światową wspólnotą, płynącą na tej samej łodzi, w której nieszczęście jednego szkodzi wszystkim. Pamiętamy, że nikt nie ocala się sam, że można się ocalić tylko razem” (FT, n. 32).

 Jednocześnie pandemia spowodowała eksplozję istniejących już wcześniej nierówności i niesprawiedliwości; ludzkość wydaje się być coraz bardziej wstrząsana procesami umasowienia i fragmentacji; tragiczne warunki, w jakich żyją migranci we wszystkich regionach świata, świadczą o tym, jak wysokie i mocne są nadal bariery dzielące tę jedną ludzką rodzinę.

 2. Zepsucie w Kościele

 Utrata wiary lub jej osłabienie. Nie możemy jednak ukrywać faktu, że Kościół musi zmierzyć się z brakiem wiary i zepsuciem także w swoim łonie.

 W szczególności nie możemy zapominać o cierpieniu przeżywanym przez nieletnich i osoby wymagające szczególnej troski „z powodu wykorzystywania seksualnego, władzy i sumienia popełnianych przez znaczną liczbę księży i osób konsekrowanych”.

 3. Klerykalizm

 Cały Kościół jest wezwany do rozliczenia się z ciężarem kultury przesiąkniętej klerykalizmem, jaką odziedziczył po swojej historii oraz z formami sprawowania władzy, w które wszczepiają się różne rodzaje nadużyć (władzy, ekonomiczne, sumienia, seksualne).

 

 III. Dla nas kryzys jest czasem łaski

 Kryzys to czas oczyszczenia, podczas którego należy dokonać rachunku sumienia. Trzeba przyjrzeć się naszym wyborom, postawom, motywacjom naszego działania w świetle Dekalogu oraz Ewangelii i je zrewidować. Te, które są dobre, należy dalej rozwijać, a inne wymagają korekty, nawrócenia.

 Kryzys jest czasem łaski, która weryfikuje autentyczność naszej wiary, bezinteresowność miłości. Jest to czas szybkiego wzrostu duchowego dla tych, co szukają oraz czas rezygnacji i odejścia (oby na krótko) dla tych, którzy się zniechęcili.

 Jednocześnie, kiedy w Bogu próbujemy spojrzeć na to, co się dzieje w Kościele, to szybko dostrzeżemy również i to, że nigdy w historii naszego Kościoła nie mieliśmy tak dużej grupy ludzi świeckich, którzy świadomie rozwijają swoje powołanie. Dziś świeccy zarówno żyjący w małżeństwach, jak i osoby samotne, bardzo radykalnie podejmują drogę życia Ewangelią, Kazaniem na Górze, Radami Ewangelicznymi pozostając osobami świeckimi. Ich wiara i decyzje nie wynikają już z tradycji, z przyzwyczajenia, ale są ich osobistymi wyborami i owocem ich pracy duchowej.

 Również, kiedy spojrzymy na duchownych dostrzegamy różne postawy wobec tego czasu oczyszczenia. Z jednej strony widzimy kapłanów, siostry zakonne, którzy bardzo angażują się w rozwój swojego powołania, pogłębiają je, poszukują nowych dróg apostolstwa, ewangelizacji. Widzimy również duchownych, którzy są letni, zatrzymali się w swoim życiu duchownym i apostolskim. Spotykamy też i takich, ale jest to mała grupa, którzy odeszli od swojego powołania, na różne sposoby je zdradzili.

 Generalnie jednak czas oczyszczenia jest okresem przyśpieszonego rozwoju dla tych, którzy go szukają.

 Jest to czas oczyszczenia i uzdrowienia, bolesny, szokujący ale potrzebny, aby chrześcijanie jutra mieli w sobie siłę duchową i byli zdolni wnieść w życie Kościoła i świata nowe inspiracje i nadzieje.

 Część ludzi odeszła, zgorszona zewnętrznym obrazem zła w Kościele, ale część została i ma nadzieję, że dobro, które w nim jest, objawi się bardziej widocznie i zdecydowanie.

 Nasza strategia na kryzys to: zło dobrem zwyciężaj! Trzeba nam się skupić na dobru w Kościele oraz w świecie i je wspierać. To dobro, dobre czyny, zmieniają świat od wewnątrz i na zewnątrz.

 

IV. Synod szansą odnowy Kościoła

 Jaką drogę odnowy Kościoła proponuje 2 letni Synod Biskupów

 „Synodalność stanowi naczelną drogę dla Kościoła, wezwanego do odnowy pod działaniem Ducha Świętego i dzięki słuchaniu Słowa Bożego. Zdolność do wyobrażenia sobie innej przyszłości dla Kościoła i jego instytucji na miarę misji jaką otrzymał, zależy w dużej mierze od tego, czy zechce on uruchomić procesy słuchania, dialogu i rozeznania wspólnotowego, w których wszyscy i każdy z osobna będzie mógł uczestniczyć i wnieść swój wkład. Jednocześnie, wybór „podążania razem” stanowi proroczy znak dla rodziny ludzkiej, która potrzebuje wspólnego projektu, który byłby w stanie dążyć do dobra wszystkich” (Dokument Przygotowawczy XVI Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów, nr 9).

 Synodalność nie jest czymś nowym w Kościele, przeciwnie sięga Jego początków.

 W pierwszym tysiącleciu „podążanie razem”, czyli praktykowanie synodalności, było zwyczajnym sposobem postępowania Kościoła rozumianego jako „lud zjednoczony jednością Ojca i Syna, i Ducha Świętego”. Św. Jan Chryzostom mógł powiedzieć: „Kościół i Synod są synonimami”.

 Także w drugim tysiącleciu, kiedy Kościół położył większy nacisk na rolę hierarchiczną, nie zabrakło tego sposobu postępowania.

 Rady są takim doświadczeniem synodalności, a więc poszukiwania, jak Duch Święty pragnie nas prowadzić.

 Ogólnopolska Rada Ruchów Katolickich, od początku swojego istnienia kierowała się rozeznawaniem dróg Bożych dla ruchów w Kościele i świecie. Dlatego można powiedzieć, że Ogólnopolska Rada Ruchów Katolickich jest z natury swojej synodalna – choć nie znaliśmy tego słowa, to jednak jego treść wewnętrzną i działania z tym związane były podejmowane.

 Stale poszukujemy ku czemu nas prowadzi Duch Święty jako ruchy w obecnych czasach – jest to duży wysiłek, bo nie zawsze jest łatwo odczytywać drogi Boże.

 Na spotkaniach Ogólnopolskiej Rady zajmujemy się tym, ku czemu prowadzi nas Duch Święty. Jeśli chodzi o Ogólnopolską Radę to w ten sposób działamy od 30 lat. I podobnie winno się dziać w Diecezjalnych Radach.

 Droga synodalna to przejście od obserwacji i analizy procesów zachodzących w Kościele do poszukiwania, do rozeznawania drogi rozwoju Kościoła jaki proponuje Duch Święty.

 Przejście od opisywania różnych form kryzysu Kościoła do odczytywania pozytywnej drogi jego rozwoju jaką proponuje Bóg.

 I nie chodzi o to, aby odczytać to czego chce większość, czy jakie rozwiązania widzą specjaliści, ale o szukanie drogi jaką proponuje Bóg w danej sytuacji. Stąd na spotkaniach synodalnych ważne jest spotkanie z Słowem Bożym, milczenie, modlitwa, czas słuchania innych ludzi.

 Trzeba sięgnąć po jak największą grupę osób, bo dotychczasowe siły już nie wystarczą, potrzeba bardziej wsłuchać się w głos świeckich oraz kapłanów i osób konsekrowanych.

 Trzeba, aby świeccy poczuli się współodpowiedzialni za Kościół, a to się może stać wówczas, gdy znajdą dla siebie w nim miejsce, odkryją specyfikę swojego powołania w Kościele i świecie, odkryją jego chrzcielne korzenie.

 Jaki jest cel Synodu?

 „Pragniemy przypomnieć, że celem Synodu, a więc i tej konsultacji, nie jest tworzenie dokumentów, ale to, by „zrodziły się marzenia, powstały proroctwa i wizje, rozkwitły nadzieje, umocniła się ufność, zostały opatrzone rany, nawiązały się relacje, wstał świt nadziei, by uczono się od siebie nawzajem i budowano pozytywną wyobraźnię, która oświeci umysły, rozpali serca, przywróci rękom siły” (Dokument Przygotowawczy XVI Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów, nr 32).

 Owocem, jak mówi dokument o synodzie, mają być:

 - nowe marzenia, nowe wizje,

 - nowe zrozumienie wielu spraw, oświecenie umysłu  np. w temacie Kościoła,

 - nawiązanie nowych relacji z ludźmi,

 - nabranie szacunku jedni do drugich,

 - uleczenie ran, szczególnie tych dotyczących życia w Kościele, ale nie tylko,

 - też nowe działania formacyjne i apostolskie.

 Ma się zrodzić nowe apostolstwo synodalne, lub jak kto woli posynodalne:

 - spojrzenie z nadzieją na przyszłość świata i Kościoła, itd.

 - podjęcie działań, które wprowadzą nowe podejście w życie.

 Poszukujemy, co Duch Święty nam mówi na temat odnowy Kościoła w świecie. Ważne jest, aby sobie uświadomić że owocem finalnym spotkań synodalnych nie ma być napisanie jedynie postulatów do Sekretariatu Synodu, ale przemiana serca i podjęcie nowych wyzwań, działań przez nas wszystkich, a nie tylko przez biskupów czy Papieża. Nie mamy odczytywać, co Duch Święty mówi do Biskupów i do Papieża, ale do nas wszystkich, również do ciebie na różne tematy.

 Część duchownych jest niechętna Synodowi

 Na konferencji podsumowującej Zebranie Plenarne KEP bp Adrian Galbas podkreślił, że „ważne jest, aby synod potraktować poważnie, by nie był to czas uśpienia”. Jego zdaniem, ważna jest rola duszpasterzy i proboszczów, gdyż są głosy, że gdyby o synodzie nie było informacji w mediach, to wierni by się o nim nie dowiedzieli. Skierował też apel do księży, aby synod potraktowali poważnie. Jak dodał, synod nie jest wydarzeniem organizacyjnym czy technicznym, ale duchowym i teologicznym. Winien być osadzony w głębokiej modlitwie, aby Duch Święty oświecił nasze sumienia i nasze serca.

 Ruchy animatorami drogi synodalnej w Kościele

 Trzeba stwierdzić, że część ruchów od lat żyje synodalnością Kościoła, nie nazywając tej drogi synodalnością, po prostu realizuje swoje powołanie.

 Bo oto „podążamy razem”, aby głosić Ewangelię słowem i czynem. Wsłuchując się w prowadzenie Ducha Świętego, rozeznając Jego prowadzenie. Żyjąc Słowem Bożym, uczestniczymy w Eucharystii, modląc się prowadzimy dialog z ludźmi poszukującymi. Dbamy o promocję świeckich w Kościele, podejmujemy różne formy apostolstwa, które wynikają z powołania człowieka świeckiego. Aktywnie uczestniczymy w życiu Kościoła, podejmując współodpowiedzialność za Jego rozwój, itd.

 Zachęcamy, aby wesprzeć proces synodalny w parafiach oraz w diecezji organizując synodalne spotkania konsultacyjne, jednocześnie trzeba, abyśmy sami organizowali spotkania synodalne w ramach ruchu lub niezależnie od niego.

 Członkowie ruchów są obecni i działają w:

 - diecezjalnych zespołach synodalnych,

 - animują i uczestniczą w parafialnych synodalnych spotkaniach konsultacyjnych

 - organizują spotkania synodalne wewnątrz ruchu na poziomie lokalnym, jak i ogólnopolskim,

 - organizują spotkania synodalne niezależnie od parafii i od ruchu, gromadzą ludzi, którym zależy na odnowie Kościoła,

 - przez to, że ruchy z natury mają charakter synodalny stąd okres Synodu Biskupów wykorzystują do rozwinięcia, pogłębienia, postaw synodalnych w swoich wspólnotach tak, aby służyły na dłużej niż tylko na spotkania synodalne przez niecały rok.

 W większości diecezji są opracowywane materiały dla parafialnych spotkań synodalnych.

 Natomiast w ruchach należy wykorzystać różne spotkania i sesje, które były zaplanowane do tego, aby przekształcić je w spotkania synodalne, albo ubogacić je o spotkanie synodalne.

 Wskazówki dotyczących organizacji synodalnego spotkania konsultacyjnego według podręcznika watykańskiego

 (Oficjalny podręcznik słuchania i rozeznawania w Kościołach Partykularnych, Dodatek B)

 8. Można zastosować odpowiednią metodę dialogu w grupie, która będzie zgodna z zasadami synodalności. Na przykład, metoda Rozmowy Duchowej promuje aktywne uczestnictwo, uważne słuchanie, refleksyjne mówienie i rozeznawanie duchowe. Uczestnicy tworzą małe grupy składające się z około 6-7 osób z różnych środowisk. Metoda ta trwa co najmniej godzinę i składa się z trzech rund.

 W pierwszej rundzie każdy po kolei dzieli się owocami swojej modlitwy w odniesieniu do pytań do refleksji, które zostały wcześniej rozdane. W tej rundzie nie ma dyskusji, a wszyscy uczestnicy po prostu słuchają głęboko każdej osoby i zwracają uwagę na to, jak Duch Święty porusza się w nich samych, w osobie mówiącej i w całej grupie. Po tym następuje czas ciszy, aby zanotować swoje wewnętrzne poruszenia.

 W drugiej rundzie uczestnicy dzielą się tym, co najbardziej uderzyło ich w pierwszej rundzie i co poruszyło ich w czasie ciszy. Może pojawić się również dialog, przy zachowaniu tej samej duchowej uważności. Ponownie po tym następuje czas ciszy.

 Wreszcie w trzeciej rundzie uczestnicy zastanawiają się nad tym, co wydaje się mieć oddźwięk w rozmowie i co ich najbardziej poruszyło. Odnotowuje się również nowe spostrzeżenia, a nawet nierozwiązane pytania. Spontaniczne modlitwy wdzięczności mogą zakończyć rozmowę. Zazwyczaj każda mała grupa będzie miała moderatora i osobę sporządzającą notatki. (Szczegółowy opis tego procesu znajduje się na stronie internetowej Synodu).

 9. Po zakończeniu dialogu w grupie, uczestnicy powinni podsumować i podzielić się swoimi doświadczeniami z tego procesu w swojej małej grupie. Jak wyglądało ich doświadczenie? Jakie były wzloty i upadki? Jakie nowe i odświeżające spostrzeżenia mogli odkryć? Czego nauczyli się o synodalnym sposobie postępowania? W jaki sposób Bóg był obecny i działał podczas ich wspólnego czasu?

 Pytanie podstawowe na pracę synodalną

 Zasadnicze pytanie, które kieruje tą konsultacją Ludu Bożego, jak już wspomniano na początku, jest następujące: Kościół synodalny, głosząc Ewangelię, „podąża razem”; jak owo „podążanie razem” realizuje się dzisiaj w waszym Kościele partykularnym? Do podjęcia jakich kroków zaprasza nas Duch Święty, abyśmy wzrastali w naszym „podążaniu razem”?

 

V. Co pragniemy wzmocnić, rozwinąć w związku z Synodem?

 5.1. Podjąć bardziej świadomą współpracę z Duchem Świętym

 „Bez Twojego tchnienia, Cóż jest wśród stworzenia? Jeno cierń i nędze.”

 Jan Paweł II w Dominum et vivificantem (nr 54) nazywa Ducha Świętego Bogiem ukrytym. Cała historia zbawienia dokonuje się dzięki działaniu „Boga ukrytego”. Jest On „Bogiem ukrytym”, który jako Miłość i dar „napełnia okrąg ziemi”.

 Potrzeba, aby Duch Święty na nowo napełnił:

 - nasz umysł, intelekt,

 - nasze sumienie,

 - oraz naszą wyobraźnię.

 Do tej pory bardziej koncentrowano się na obecności i działaniu Ducha Świętego w sercu człowieka, a dziś potrzeba bardziej otworzyć się na działanie Ducha Świętego w świecie.

 Obecność i działanie Ducha nie dotyczą tylko jednostek, ale społeczeństwa i historii, narodów, kultur, religii. Duch bowiem znajduje się u źródła szlachetnych ideałów i skierowanych ku dobru inicjatyw ludzkości będącej w drodze: „Przedziwną opatrznością kieruje biegiem czasu i odnawia oblicze ziemi” (Jan Paweł II, „Redemptoris missio”).

 Ożywcze działanie Ducha Świętego w świecie

 Działanie Ducha Świętego możemy postrzegać jako dynamiczny proces, wywierający wpływ na całe stworzenie i doprowadzający jego wewnętrzne możliwości do urzeczywistnienia.

 Konkretny przykład skutecznej obecności Boga w Jego stworzeniach jest widoczny w specyficznej dla Ducha Świętego właściwości łączenia odmiennych rzeczywistości, bez niwelowania ich odmienności, a przeciwnie, przez ich profilowanie.

 Ale to budowanie społeczności przez Ducha Świętego szanuje wolność człowieka i różnych grup społecznych w podejmowaniu decyzji, stąd mogą one tworzyć społeczności złe, destrukcyjnej, lub takie, gdzie zło, grzech ludzki odgrywa ważną rolę – występując przeciw działaniu Ducha Świętego. Nie zmienia to faktu, że Duch Święty nieustannie zmierza i tak od wewnątrz prowadzi ludzi, aby podjęli odbudowę życia społecznego, szanującego prawo stworzone i ład społeczny wpisany w człowieka przez Stwórcę oraz wolną wolę człowieka, aby się nawrócili.

 Potrzebna jest jednak świadoma lub mniej świadoma, ale zgoda człowieka, aby zechciał podjąć się budowania takiego życia, gdzie podstawowe zasady życia społecznego będą uszanowane i respektowane, a idąc jeszcze dalej, gdzie człowiek będzie gotów podjąć się budowania rzeczywistości społecznej, która będzie przynajmniej w minimalny sposób otwarta na budowanie Królestwa Bożego.

 Podstawowe pytanie: co chce Duch Święty?, ku czemu nas prowadzi? jak widzi ten świat, nasze sprawy i problemy? jak ma wyglądać nasze apostolstwo? co jest w tym względzie wolą Ojca? – odpowiedzi na te pytania winniśmy odczytać podczas prac synodalnych.

 5.2. Wspólne podążanie za Duchem Świętym – komunia

 Papież Franciszek "Sobór Watykański II jasno stwierdził, że komunia wyraża samą naturę Kościoła, a jednocześnie potwierdził, że Kościół otrzymał „posłannictwo głoszenia i krzewienia królestwa Chrystusa i Boga wśród wszystkich narodów, i stanowi zalążek oraz zaczątek tego królestwa na ziemi” (Lumen gentium, 5).

 Św. Paweł VI pragnął w tych dwóch słowach – komunia i misja – zawrzeć „główne kierunki sformułowane przez Sobór”. Wspominając otwarcie Soboru, powiedział, że główne linie przewodnie to „komunia, to znaczy spójność i wewnętrzna pełnia, w łasce, prawdzie i współpracy […] oraz misja, to znaczy zaangażowanie apostolskie we współczesnym świecie” (Anioł Pański, 11 października 1970), które nie jest prozelityzmem.

 Postawy jakie trzeba nam rozwijać, aby nasze wspólnoty rozwijały się i podążały za Duchem Świętym

 Pogłębienie doświadczenia Spotkania

 Papież św. Franciszek: „Rozpoczynając tę drogę, jesteśmy wezwani, by stać się ekspertami w sztuce spotkania. Nie w organizowaniu wydarzeń, czy rozważań teoretycznych nad problemami, ale przede wszystkim w poświęcaniu czasu na spotkanie z Panem i promowaniu spotkań między sobą. Czasu, by uczynić przestrzeń dla modlitwy, adoracji – tej modlitwy, którą my bardzo zaniedbujemy: adorować, dać miejsce dla adoracji - na to, co Duch chce powiedzieć Kościołowi; na zwrócenie się ku twarzy i słowu drugiego człowieka, na spotkanie twarzą w twarz, by dać się poruszyć pytaniami sióstr i braci, by pomagać sobie nawzajem, aby ubogacała nas różnorodność charyzmatów, powołań i posług. Każde spotkanie - jak wiemy - wymaga otwartości, odwagi, gotowości, by pozwolić sobie na wyzwanie, jakie stawia przed nami oblicze i historia drugiego człowieka.

 Wszystko się zmienia, gdy jesteśmy zdolni do prawdziwego spotkania z Nim i ze sobą nawzajem. Bez formalności, bez udawania, bez sztuczek”.

 Pogłębienie postawy Słuchania

 Papież Franciszek: „Prawdziwe spotkanie rodzi się jedynie ze słuchania. Jezus rzeczywiście słucha pytania tego człowieka, jego niepokoju religijnego i egzystencjalnego. Nie daje zwyczajowej odpowiedzi, nie proponuje gotowego rozwiązania, nie udaje, że uprzejmie odpowiada, tylko po to, by się go pozbyć i iść dalej swoją drogą. Po prostu wysłuchuje go. Cały czas, jaki był potrzebny, bez pośpiechu. I – co najważniejsze – Jezus nie lęka się słuchać go sercem, a nie tylko uszami. Istotnie, Jego odpowiedź nie ogranicza się do dostrzeżenia pytania, ale pozwala bogaczowi opowiedzieć swoje dzieje, swobodnie mówić o sobie. Chrystus przypomina mu o przykazaniach, a on zaczyna opowiadać o swoim dzieciństwie, o swojej drodze religijnej, o tym, jak usiłował szukać Boga. Kiedy słuchamy sercem, to właśnie się dzieje: druga osoba czuje się mile widziana, nie osądzana, ma swobodę opowiadania o swoich doświadczeniach i drodze duchowej.

 Zadajmy sobie pytanie, szczerze, podczas tej drogi synodalnej: jak my słuchamy? Jak wygląda „słuch” naszego serca? Czy pozwalamy ludziom wyrażać siebie, kroczyć w wierze, nawet jeśli mają trudne drogi życiowe, wnosić wkład w życie wspólnoty bez przeszkód, odrzucenia czy osądzania? Czynić Synod, to stanąć na tej samej drodze, co Słowo, które stało się człowiekiem: to iść Jego śladami, wsłuchując się w Jego Słowo wraz ze słowami innych. To odkrywanie ze zdumieniem, że Duch Święty wieje w sposób zawsze zaskakujący, aby podsunąć nowe drogi i języki. Jest to ćwiczenie powolne, być może męczące, żeby nauczyć się słuchać siebie nawzajem – biskupi, księża, zakonnicy i świeccy, wszyscy, wszyscy ochrzczeni – unikając sztucznych i powierzchownych odpowiedzi, odpowiedzi prêt-à-porter, nie”.

 5.3.  Rozeznanie dróg jakimi Duch Święty pragnie nas prowadzić

 Ojciec św. Franciszek: „Synod jest procesem rozeznania duchowego, rozeznania kościelnego, którego dokonuje się na adoracji, w modlitwie, w kontakcie ze Słowem Bożym.

 Słowo otwiera nas na rozeznanie i je oświetla. Ukierunkowuje ono Synod, aby nie był on kościelnym „zjazdem”, konferencją naukową czy kongresem politycznym, żeby nie był parlamentem, lecz wydarzeniem łaski, procesem uzdrowienia prowadzonym przez Ducha”.

 Poszukując głosu Boga musimy być pokorni i uczciwi. Trzeba nam dojrzewać w odczytywaniu głosu Boga w naszym sumieniu. Ważne, abyśmy się coraz bardziej zbliżali do tego, co jest Jego głosem w naszym sercu, sumieniu i umyśle. Co jest głosem Boga, a nie moim lub głosem innych.

 Droga ku pełniejszemu rozeznawaniu

 Drogę do pogłębienia rozeznawania woli Bożej zaczynamy od akceptacji dotychczasowej zdolności rozeznawania jaką się kierujemy i już posiadamy.

 Każdy z nas kieruje się w życiu zasadami, przykazaniami, które ułatwiają nam życie zgodnie z sumieniem i Ewangelią.

 Korzystając z dotychczasowego doświadczenia, wrażliwości etycznej, wiedzy, zdolności wybierania należy poszukiwać odpowiedzi na pytanie: czego w danej sytuacji Bóg oczekuje ode mnie?

 Nie czego ja chcę i oczekuję, lub czego inni oczekują, co wypada w danej sytuacji robić, ale czego Bóg ode mnie oczekuje.

 Wrażliwość etyczną, myślenie sumieniem należy pogłębiać, należy poszerzać wiedzę na dany temat, spojrzeć na szersze spektrum sprawy, ale pytanie jest jedno: czego Bóg oczekuje ode mnie w tej sytuacji, w sposób realny, konkretny, możliwy do zrealizowania?

 Różne zdolności oraz poziomy rozeznawania

 Poziom pierwszy, dla ludzi słabej wiary, lub tych, którzy nie wierzą - w rozeznawaniu korzystamy ze zdrowego rozsądku i życia zgodnie z sumieniem przestrzegając prawo naturalne. Tę drogę opisał św. Paweł ukazując rozwój moralno-duchowy nie znających Objawienia pogan, odwołując się do powszechnego doświadczenia sumienia. Poganie - stwierdza - "wykazują, że treść Prawa wypisana jest w ich sercach, gdy jednocześnie ich sumienie staje jako świadek, a mianowicie ich myśli na przemian ich oskarżające lub uniewinniające" (Rz 2, 15).

 Poziom drugi - to wcielanie w życie Ewangelii, Katechizmu i Nauki Społecznej Kościoła w konkretne wymiary naszego życia według tego, jak my to rozumiemy, oraz według tego, jak inni nam wskazują. I ten poziom jest najczęściej podejmowany w ruchach.

 Poziom trzeci - to poziom wcielania Słowa Bożego, Katechizmu, Nauki Społecznej Kościoła według tego, jak Bóg chce, abyśmy je realizowali - i to jest to pełne rozeznanie, często różne od tego, co my uważamy za dobre i właściwe w danej sytuacji. Bo zaczynamy rozeznawać, co Bóg mówi do nas w sumieniu, a nie jakie są nasze poglądy czy myśli na dany temat. „Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami” (Iz 55,8). 

 Wola Boża zaprasza nas do twórczości

 Trzeba być twórczym i aktywnym w przyjmowaniu i pełnieniu woli Bożej w dniu codziennym, w obowiązkach jakie wypływają z naszego powołania, w tym krzyży i cierpień jakie niesie każdy dzień.

 Dalej trzeba nam być aktywnym w poszukiwaniu i odpowiadaniu na nowe działania i wyzwania jakie stają przed nami. Tu się nam czasami zdaje, że jakbyśmy to my sami mieli odkrywać nowe inspiracje i działania a Bóg jakby milczał, czekał i słuchał nas, ale i w tym obszarze Duch Święty nieustannie w nas działa i niesie inspiracje – oczywiście rodzi się pytanie: na ile jesteśmy na Niego otwarci?.

 Dialog między człowiekiem a Bogiem w poszukiwaniu woli Bożej trafnie syntetyzuje św. Ignacy w stwierdzeniu:  „Tak Bogu ufaj, jakby całe powodzenie spraw zależało tylko od Boga a nie od ciebie; tak jednak dokładaj wszelkich starań, jakbyś ty sam miał to wszystko zdziałać, a Bóg nic zgoła”.

 Czyli w dialogu między aktywnością Boga i człowieka nie wolno nam popadać w żadną krańcowość: ani w aktywizm nie liczący się z Bożym działaniem i Jego aktywnością, ani w kwietyzm zwalniający człowieka od wysiłku i podejmowania ryzyka działania pod pozorem ufności w Bogu. Ta zasada ukazuje postawę ufnej i rozumnej współpracy z Bogiem.

 

 

 

List KEP w sprawach społecznych

O ŁAD SPOŁECZNY DLA WSPÓLNEGO DOBRA
LIST SPOŁECZNY EPISKOPATU POLSKI

Społeczna misja Kościoła – Spory społeczno-polityczne i konieczność ich przezwyciężenia – Doświadczenie solidarności – Potrzeba nawrócenia i dialogu – Refleksja nad językiem – Istota polityki – Fundamenty ładu społecznego – Ład instytucjonalny państwa – Mądrościowy wymiar polityki – Wezwanie do modlitwy i zaangażowania

Więcej…

Dokument Końcowy Synodu Biskupów

 „Młodzi, wiara i rozeznawanie powołania”

Wprowadzenie

Wydarzenie synodalne, które przeżyliśmy

1. „Wyleję Ducha mojego na wszelkie ciało, i będą prorokowali synowie wasi i córki wasze, młodzieńcy wasi widzenia mieć będą, a starcy – sny” (Dz 2,17, por. Jl 3, 1). Oto, czego doświadczyliśmy podczas tego Synodu, podążając razem i słuchając głosu Ducha Świętego. Zadziwił nas On bogactwem swoich darów, napełnił swoją odwagą i mocą, by przynieść światu nadzieję.

Więcej…

Konferencja Episkopatu Polski

Wytyczne pastoralne do adhortacji
Amoris Laetitia

Wstęp

Sakrament małżeństwa oraz bliższe i bezpośrednie przygotowanie do tej formy wspólnotowego życia były zawsze i nadal pozostają w centrum działań pasterzy Kościoła. Dlatego z należną uwagą i staraniem przyjmujemy posynodalną adhortację apostolską papieża Franciszka Amoris laetitia, która jest wyrazem jego zatroskania o zdrową kondycję miłości małżeńskiej w rodzinie.

Więcej…