3. Powróćmy do polskiej sytuacji, bo, choć niekiedy dostrzega się tendencję do przesunięcia akcentu na inne środowiska europejskie, to historia dobrze odnotuje punkt zwrotny w walce z systemem totalitarnym. Wiek dwudziesty zaskoczył nas swoimi wydarzeniami, nacechowanymi wyjątkowym okrucieństwem, ale również i takim zespoleniem sił, które pozwoliło ludzkości zatrzymać się na krawędzi totalnej zagłady. Szczegółowy opis tych wydarzeń jest przedmiotem opracowań monograficznych. Fenomenu „Solidarności” nie można odrywać od politycznych, kulturowych, ekonomicznych, społecznych układów, jakie w dekadzie lat 80. zaistniały w Europie i świecie. Mówiąc o tym nie zamierzam akcentować jednych a nie dostrzegać drugich ani określać wielkości ich wpływu na kształtowanie się sytuacji w świecie w ostatnim ćwierćwieczu. My ludzie wierzący wiemy, że losami świata kieruje Opatrzność. Nie zapominamy jednak również o ludzkiej wolności, poprzez którą człowiek jest współtwórcą dobra, ale także sprawcą dramatów, których nigdy w historii rodziny ludzkiej nie brakowało. Przebiegłość systemu komunistycznego polegała na tym, że głosił on hasła, które miały mu zjednać ludzi pokrzywdzonych. Tu pewnie trzeba się dopatrywać przyczyn pierwszych sukcesów, zwłaszcza w carskiej Rosji, ale nie tylko. Hasłowości i pewnego rodzaju „idealizmowi” komunistycznemu trzeba przypisać akceptację jego haseł w kręgach nie tylko robotniczych, ale i intelektualnych, zwłaszcza krajów zachodnich. Ideologia komunistyczna nigdy nie znalazła szerszej akceptacji w polskim społeczeństwie. Do odrzucenia tej ideologii przyczynił się sowiecki imperializm, który wraz z hitlerowskimi Niemcami pozbawił Polskę suwerennego bytu państwowego w 1939 r. Sprzeciw ze strony społeczeństwa polskiego był zawsze jednoznaczny. Wyrazem tego były protesty społeczne, zwłaszcza pracownicze i reakcja na nie władz komunistycznych. W tych warunkach rodziła się „Solidarność” narodu. Można powiedzieć, że ruch ten, sięgając korzeni głębokiego patriotyzmu Polaków, opierając się na chrześcijańskim systemie wartości, korzystał z doświadczeń dziewiętnastowiecznych zrywów wolnościowych, a także z idealizmu i bezkompromisowości w obronie Ojczyzny czasu drugiej wojny światowej czy też z późniejszej walki w okresie PRL. Byłoby nieprawdą, gdybyśmy powiedzieli, iż ruch ten był ideowo jednolity. Był ideowo zróżnicowany. Nadrzędną jednak wartością była wolność, respektowanie praw człowieka i praw narodu oraz pragnienie odrzucenia paraliżującej naród hegemonii sowieckiej w służbie której pozostawali rodzimi komuniści. Naiwnością byłoby twierdzenie, że Polacy pragnęli osiągnąć wszystkie te cele równocześnie. Nie zasklepiali się oni tylko do widzenia swoich spraw, czego dowodem jest apel skierowany do robotników innych państw komunistycznych. Był to przejaw solidarności ze wszystkimi, którzy znaleźli się w sytuacji podobnej do naszej. U fundamentów tego ruchu pozostawały postulaty wolnościowe: wolny związek zawodowy, wolność słowa, wolność od represji politycznych, wolność inicjatyw gospodarczych i wreszcie zagwarantowanie praw pracowniczych. Skupienie się wokół tych postulatów świadczy o tym, jak wielki był duch w narodzie, który umiał dostrzec właściwą hierarchię wartości, nie pomijając postulatów gospodarczych. To wprowadziło w autentyczne zdumienie świat, który dostrzegł, iż silniejszą od broni może się stać solidarność w obronie praw człowieka i praw narodu. I w tym momencie trzeba wyraźnie stwierdzić, iż ideowość tego ruchu opierała się zdecydowanie na wartościach chrześcijańskich. To nie tylko wyeliminowało jako zasadę walkę krwawą, ale ściśle łączyło ten zryw z Kościołem, który stworzył przestrzeń wolności dla „Solidarności” również gdy chodzi o jej działalność organizacyjną, pozostającą poza prawem w PRL. Dlaczego przywołujemy te wydarzenia, które mają już charakter historyczny? Nie tylko historyczny! Etos „Solidarności” musi pozostać jako jeden z elementów tworzących współczesny klimat. Mówiąc dziś o tym: dwadzieścia lat po wydarzeniach sierpniowych, gdy okres tych dwudziestu lat dzielimy na dwa okresy: 10 lat walki i 10 lat kształtowania wolnego, suwerennego i demokratycznego państwa musimy jedno sobie powiedzieć. Nie zmarnowaliśmy tamtego zrywu z roku 1980, ale też nie zmarnowaliśmy dziesięciu lat wolności. Nie było łatwo odrzucić system. Wymagało to ogromnych ofiar: więzienie, śmierć wielu Polaków, w tym księży. Trzeba było podjąć ogromny wysiłek, by nie tylko zmienić system polityczny i gospodarczy. Nade wszystko, my Polacy – ale nie tylko Polacy – musimy zmieniać, przekształcać naszą mentalność i wreszcie uświadomić sobie, iż to przekształcanie wymaga wielu ofiar, a także czasu. I myślę, że jeżeli mówimy dziś o nowych wyzwa¬niach, to właśnie to jest jednym z najtrudniejszych. Zastanawiamy się nad tym, jak się to stało, że właśnie tu w Polsce, na Wybrzeżu mogły się zrodzić inicjatywy, które zmieniły kierunek ludzkich dziejów? Tysiącletnia więź z Ewangelią, wpływ wybitnych osobowości Ojca Świętego i Kardynała Wyszyńskiego, obecność życia Kościoła w środowiskach pracowniczych, głęboki patriotyzm i nadrzędna wartość jaką była zawsze dla Polaków wolność – to wszystko przyczyniło się do wytworzenia klimatu w którym rodziła się „Solidarność” i sięgała po zwycięstwo.
Ale jeśli dziś o tym mówimy to pragniemy czynić odniesienia do współczesności. Społeczeństwo w chwili próby zdawało egzamin. Osobną sprawą jest postawa społeczeństwa dziś. Krytyczna jest sytuacja gospodarcza dużej części Polaków. Dotyczy to zwłaszcza środowisk wiejskich. Trudna jest sytuacja materialna społeczeństwa sfery budżetowej: nauczycieli, pielęgniarek. To są fakty i trzeba temu systematycznie zaradzać. Trzeba brać w obronę rodziny zwłaszcza wielodzietne. Ale czy to musi się łączyć z tęsknotą za systemem zniewolenia? Za dawnymi zasadami organizacji państwa i społeczeństwa, a także z niedostrzeganiem pewnych nurtów ideowych, u podstaw których pozostają te same laickie wizje człowieka? Czy jest możliwe, by ludzie tamtego systemu mogli zmieścić się w strukturach państwa, pozostającego w służbie społeczeństwa o określonej tożsamości, wypracowanej przez wieki nie tylko kręgu chrześcijańskiej Europy, ale również w ścisłej więzi z Kościołem? Pytania te stawiamy sobie, bo chcemy wspólnie budować wolną Ojczyznę, która nie tylko nie oderwie się od korzeni z których wyrośliśmy przed tysiącem lat, ale również od tych wartości, które wspominamy w dwudziestą rocznicę Sierpnia.